„Najbardziej gorące miejsce w piekle jest zarezerwowane dla tych, którzy w okresie kryzysu moralnego zachowują swą neutralność” – pisał przed kilkoma dniami na swoim Facebooku Grzegorz Turnau, cytując Dante Alighieriego. Legendarny muzyk z Krakowa właśnie opublikował utwór, który jest rozwinięciem tej myśli. Jego świąteczna „Kolęda do tęczowego Boga” porusza bowiem wiele trudnych, kontrowersyjnych wręcz, ale i istotnych tematów – m. in. problem uchodźców.
Autorem tekstu „Kolędy do tęczowego Boga” jest Jarosław Mikołajewski. W utworze wraz z Grzegorzem Turnauem zaśpiewała Magda Umer, na flecie zagrała natomiast żona artysty – Maryna.
„Wszystkiego lepszego na Święta i Nowy Rok” – życzy 49-letni muzyk na swoim Facebooku.
„Bóg się rodzi, Cyganiątko,
obok niego śpi jagniątko,
Bóg się rodzi, Pakistańczyk,
słońce mu we włosach tańczy.
Rodzą się bożątka licznie,
rodzą się dzieciątka ślicznie
i pytają: gdzie jest raj?
i pytają: gdzie jest raj?
Ach, jak pięknie się rodzić
czy w Aleppo, czy w Łodzi...
Ach, jak trudno się rodzić
w małej łodzi na wodzie...
Gdzie jest kraj, i kraj to który,
gdzie się Bóg tęczowej skóry
może ukryć przed wojnami,
przed lękami i głodami,
Gdzie się Bóg nie trwoży trwogą,
bo cóż trwogi bogom mogą?
Bóg się rodzi, niebożątko,
lulajże, Afrykaniątko...
Ach, jak pięknie się rodzić
czy w Aleppo, czy w Łodzi...
Ach, jak trudno się rodzić
w wodzie, chłodzie, o głodzie...
Bóg się rodzi, Polak mały,
jaki znak twój? nosek biały,
Bóg się rodzi, śliczny skrzat,
niechaj mu przybywa lat
w kraju-raju, pięknym kraju,
w kraju-raju, pięknym kraju,
którym właśnie jest nasz kraj...
Baju-baju, baju-baj...
Ach, jak pięknie się rodzić
czy w Aleppo, czy w Łodzi...
Ach, jak trudno się rodzić
w małej łodzi na wodzie...
Ach, jak pięknie się rodzić
w Mińsku, Lwowie czy Łodzi...
Ach, jak dziwnie się rodzić
na Zachodzie i Wschodzie...”