Dwa lata temu Lady Gaga przyznała, że jest ofiarą przemocy seksualnej. Jako 19-latka została zgwałcona, co było początkiem jej problemów na tle psychicznym. Ofiarom przemocy seksualnej piosenkarka dedykowała swój nominowany do nagrody Grammy i Oscara utwór „Til It Happens To You”. Piosenka znalazła się na ścieżce dźwiękowej filmu „Pole walki”.
W wywiadzie udzielonym przed kilkoma dniami „Today” 30-letnia dziś Lady Gaga po raz pierwszy przyznała się, że cierpi na zespół stresu pourazowego. „Cierpię na chorobę psychiczną. Nigdy wcześniej nikomu o tym nie mówiłam” – mówiła artystka, której z pomocą przyszli specjaliści.
Teraz Lady Gaga publikuje kolejne szczere wyznanie. W liście otwartym, który pojawił się na oficjalnej stronie fundacji „Born This Way”, przyznaje, że dopiero teraz czuje się na tyle dobrze, by opisać swoje problemy. „To dla mnie codzienny wysiłek, nawet w trakcie tworzenia muzyki, by móc opanować swoje nerwy na tyle, by powstrzymać ataki paniki spowodowane sytuacjami, które dla wielu mogą wydawać się niepozorne” – pisze Lady Gaga, wyliczając: „Mam na myśli na przykład wyjście z domu czy bycie dotkniętą przez obcą osobę, która po prostu chce okazać mi uznanie dla mojej twórczości”.
Piosenkarka wyznała również, że zaburzenia psychiczne, na które cierpi, sprawiają, że czasem jej umysł i świadomość znajdują się zupełnie gdzieś indziej, niż ciało. „Gdy to się dzieje, nie mogę mówić. Gdy się powtarza, reaguję w sposób charakterystyczny dla osoby z zespołem stresu pourazowego – mam depresję, nie potrafię normalnie funkcjonować. Ciężej jest mi wykonywać swoją pracę. Trudno jest mi zrobić prostą rzecz, jaką jest chociażby wzięcie prysznica. Wszystko stało się przez to cięższe” – wymienia piosenkarka.
„Na dodatek wtedy, kiedy nie potrafię zapanować nad swoim lękiem, skutkuje to somatyzacją – bólem całego ciała spowodowanym niemożliwością wyrażenia słowami bólu emocjonalnego” – tłumaczy Lady Gaga, kończąc swój list słowami: „Jestem twardą i silną kobietą, świadomą miłości, jaką darzą mnie cały mój zespół, rodzina, przyjaciele, doktorzy oraz moi niesamowici fani, których nigdy nie zawiodę”.
„Próbuję różnych wersji psychoterapii i przyjmuję leki przepisane mi przez psychiatrę. Wierzę jednak, że najbardziej bezcennym i najprawdopodobniej najlepszym lekarstwem na świecie są słowa. Miłe słowa… Pozytywne słowa…” – dodaje Lady Gaga.
Pełny list w języku angielskim możecie przeczytać na stronie fundacji „Born This Way”.