Wokalistka opowiedziała o pracy nad swoją najnowszą płytą i o tym, jakie przeżycia temu towarzyszyły.
Ten krążek to była dla mnie solidna terapia. Ja naprawdę jestem teraz szczęśliwym człowiekiem. Myślę, że to pisanie mi bardzo w tym pomogło po prostu. Pozamykałam sobie pewne rozdziały, pewne etapy – podkreśliła Szroeder.
Artystka opowiedziała również o tym, jak przeżywa emocje i jakie emocje najczęściej jej towarzyszą. - Jestem totalnie zaprzyjaźniona ze swoim smutkiem. To, że ja mam w sobie takie smutne pokłady, to nie jest od dziś, to nie jest od roku, ja je od zawsze miałam. Ten mój smutek mi przyniósł bardzo dużo dobrego – wyznała Szroeder w RMF FM.
Szroeder: Moi rodzice bardzo mnie uwrażliwili na świat
Natalia ujawniła, jak wyglądają jej relacje z rodzicami i jaki wpływ na jej życie ma wychowanie, które odebrała. Artystka przyszła na świat w niewielkiej wsi na Kaszubach.
- Jestem niesamowicie wdzięczna, że się urodziłam tam, gdzie się urodziłam. (…) To wychowywanie się na łonie natury i w malutkiej społeczności jest dużo spokojniejsze, przynajmniej z mojej perspektywy. Ja się bardzo cieszę, że tam się urodziłam i że jestem z tego malutkiego Parchowa – powiedziała Szroeder w podcaście „Studio 96.0”
Moi rodzice mnie i moje rodzeństwo bardzo uwrażliwili na świat. To są bardzo dobrzy ludzie, mają w sobie dużo miłości i tej miłości bardzo dużo nam dawali. Wychodząc z tego mojego domu chyba ciężko by było wyjść takim niewrażliwym – podkreśliła wokalistka.
Nowy album jako zwierciadło emocji
18 października miała miejsce premiera najnowszego albumu Natalii Szroeder, zatytułowanego "REM". Płyta ta jest nie tylko zbiorem utworów muzycznych, ale również odzwierciedleniem emocji i przeżyć artystki.
Na albumie "REM" nie zabrakło również gościnnych występów, które dodatkowo wzbogacają muzyczną podróż zaproponowaną przez Natalię Szroeder. Wśród zaproszonych artystów znaleźli się między innymi Mela Koteluk oraz Zalewski, z którymi, jak przyznaje wokalistka, muzycznie bardzo dobrze się rozumie.