Nocne zamieszanie na planie filmowym
Most Dębnicki i okoliczne ulice, zwykle tętniące życiem, stały się areną filmowych działań, co spowodowało znaczące utrudnienia w ruchu drogowym. Zamknięte pasy ruchu i rosnące korki to jednak niejedyne problemy, z jakimi musieli się zmierzyć mieszkańcy. W nocy z niedzieli na poniedziałek, bez żadnego uprzedzenia, niebo nad Krakowem rozświetliły fajerwerki, wystrzelone w ramach kręcenia scen do „Vinci 2”. Huk był słyszalny nawet w bardzo odległych dzielnicach miasta, co wywołało ogólne poruszenie.
Mieszkańcy kontra ekipa filmowa
Krakowianie nie kryją swojego oburzenia w mediach społecznościowych. Wielu z nich skarży się na zakłócenie spokoju i niepotrzebny stres, jakiemu zostali poddani zarówno ludzie, jak i zwierzęta. Społeczność internetowa szybko zareagowała, domagając się konsekwencji dla osób odpowiedzialnych za organizację nocnego „pokazu”.
Posty pełne są relacji o wyrywaniu z łóżek i zaniepokojeniu, jakie wywołał nieoczekiwany huk. Nie brakuje również komentarzy, które podkreślają brak szacunku i empatii ze strony władz miasta, które zezwoliły na takie działania.
Filmowe zamieszanie a życie miasta
Choć zmiany w organizacji ruchu drogowego i tymczasowe utrudnienia są zrozumiałe w kontekście produkcji filmowej, decyzja o urządzeniu nocnego pokazu fajerwerków spotkała się z jednoznaczną krytyką. Mieszkańcy zastanawiają się, dlaczego nie wybrano na to weekendu lub innej, mniej uciążliwej dla społeczności pory. W obronie ekipy filmowej stanęło niewiele osób, sugerując, że fajerwerki mogły zostać wystrzelone z innego miejsca niż to, gdzie nagrywany był film.