Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

12:27
Hot Chelle Rae Jingle Bell Rock
12:30
Ewa Farna EWAkuacja
12:33
Damiano David Born With A Broken Heart

Uczestniczka „Rolnik szuka żony” przerwała milczenie. Opowiedziała, co się działo. „Winowajczyni skłamała do kamery”

Nowy odcinek programu: „Rolnik szuka żony 11” wywołał burzliwą dyskusję na temat tego, jak zachowali się uczestnicy. W pewnym momencie głos w sieci zabrała Anna: kandydatka Sebastiana, która opuściła jego gospodarstwo. W długiej wypowiedzi odniosła się do „ekranowej rzeczywistości”.
Uczestnicy programu: „Rolnik szuka żony 11”. Fot. materiały prasowe/Piotr Matey/Fremantle/Facebook

Nowy odcinek programu „Rolnik szuka żony” w TVP1

Uczestnicy programu: „Rolnik szuka żony 11” niezmiennie wzbudzają zainteresowanie wśród widzów oglądających nowe odcinki. Co wydarzyło się w 6. epizodzie? W minioną niedzielę Wiktoria, Agata, Marcin, Rafał i Sebastian podjęli kolejne decyzje. Z show pożegnali się m.in.: Łukasz, Roksana i Anna.

Marcin z „Rolnik szuka żony” podziękował Roksanie. Reakcja uczestniczki zaskoczyła widzów!
Kto odpadł z programu: „Rolnik szuka żony”? Nowy odcinek pokazał, jakich wyborów dokonali uczestnicy. Marcin pożegnał jedną z kandydatek: Roksanę. Jej odejście zostało szeroko skomentowane przez widzów. Na co dokładnie zwrócili...

Każda odsłona trwającej edycji „RszŻ” jest szeroko komentowana. Głównie głos zabierają odbiorcy, ale w gąszczu komentarzy od czasu do czasu dostrzec można również słowa pozostawiane przez samych bohaterów. Tak właśnie było w przypadku wpisu zamieszczonego przez Anię. Wspomniana kandydatka Sebastiana, która jako pierwsza opuściła jego gospodarstwo, pozostawiła dość tajemniczy dopisek. W swoich słowach odniosła się m.in. do słynnej już sytuacji z domu mężczyzny.

Kandydatka Sebastiana z „Rolnik szuka żony 11” komentuje

Przypomnijmy – w jednym z odcinków programu: „Rolnik szuka żony” Kandydatki Sebastiana otrzymały reprymendę od gospodarza za – jego zdaniem – źle odłożony ręcznik. Sytuacja ta, nazywana przez widzów „aferą ręcznikową”, stała się punktem wyjścia do snucia rozważań w wypowiedzi pozostawionej przez Annę. Kobieta nawiązała m.in. do reakcji kobiet na słowa Sebastiana. Wówczas żadna z nich nie przyznała się do zrzucenia materiału.

Dziękuję wszystkim za dobre słowo. To ja jestem tą Anią. Powiem ostatni raz. Ja wiem, która rzuciła ręcznik i nie byłam to ja. Winowajczyni skłamała do kamery. Czasami pozory mylą, więc oglądajcie do końca. Swoją drogą Sebastian po remoncie nie zdążył przykręcić wieszaków, więc nie było gdzie tego ręcznika powiesić – wyznała bez ogródek.

W dalszej części uczestniczka randkowego show TVP wystosowała do odbiorców osobisty apel. Poprosiła ich o to, by rozważnie wygłaszali swoje przemyślenia, zwłaszcza jeśli są bardzo krytyczne:

Proszę, nie piszcie źle na uczestników tego programu. Mało kto wie, że tu nie ma dubli, wszystko jest kręcone na żywo. W tv widzimy tylko ułamek tego, co się działo, bo nie sposób puścić wszystkiego. Uczestnicy – wszyscy jesteśmy amatorami, nie ma pani, która przypudruje nam nosek lub poprawi włos. Nie ma ludzi idealnych, każdy ma jakieś wady, brzmi kiepsko, ma wadę zgryzu czy krzywe nogi, ale my tylko jesteśmy ludźmi. A emocje też biorą górę i często po przemyśleniu zachowalibyśmy się zupełnie inaczej. Pozdrawiam wszystkich fanów programu. Miłego oglądania.

Widzowie „Rolnik szuka żony” reagują na wypowiedź uczestniczki show

Wpis Anny zyskał sporo odpowiedzi. Internauci życzyli jej powodzenia, także pisząc o swoich spostrzeżeniach:

Powodzenia, Aniu, jesteś cudowną osobą, dzięki tobie miło się oglądało ten program. Dla Sebastiana byłaś „za dobra”. Jeszcze szczęście się do Ciebie uśmiechnie. Powodzenia.

Powodzenia, jesteś superbabeczką i jeszcze miłość zapuka do Twoich drzwi.

Ale Pani jest fajna. Taka normalna, wesoła, sympatyczna, potrafiąca się zachować i bardzo ładna- świetna!

Od razu wiedziałam, że to ta rzuciła ręcznik, co powiedziała prosto do kamery. My po drugiej stronie ekranu widzimy więcej niż wy.

Czytaj dalej:
Polecamy