Liam Payne nie żyje
16 października policja w Buenos Aires dostała zgłoszenie od obsługi hotelu o „agresywnym mężczyźnie, który może być pod wpływem narkotyków lub alkoholu”. Pracownik hotelu prosił o pilną pomoc medyczną, obawiając się o życie gościa hotelowego. Zespół ratunkowy przyjechał na miejsce po sześciu minutach od zgłoszenia i znalazł na patio leżącą osobę. Był to Liam Payne – jeden z członków zespołu One Direction – który wcześniej spadł z trzeciego piętra hotelu. Niestety piosenkarz zmarł na miejscu. Jego tożsamość została potwierdzona na podstawie paszportu.
Sekcja zwłok Liama Payne'a
Z raportu sekcji zwłok wynika, że Liam Payne zmarł w wyniku zewnętrznych i wewnętrznych krwotoków po upadku z pokoju hotelowego. Obrażenia były związane z upadkiem z wysokości. Lokalna policja stwierdziła, że, gdy wypadał z balkonu „prawdopodobnie był nieprzytomny lub półprzytomny”.
W pokoju hotelowym Liama Payne’a znaleziono narkotyki oraz alkohol. W pomieszczeniu były zniszczone przedmioty i meble. Nic nie wskazuje na to, że gwiazdor znany z One Direction odniósł obrażenia z kogoś winy, jednak funkcjonariusze argentyńskiej policji sprawdzają „możliwy udział osób trzecich w wydarzeniach, do których doszło wcześniej”.
Fani opłakują piosenkarza
Liam Payne tworzył wraz z Harrym Stylesem, Louisem Tomlinsonem, Zaynem Malikiem oraz Niallem Horanem zespół One Direction, który powstał w 2010 roku. Sześć lat później popularny na całym świecie boysband zawiesił działalność. W 2019 roku Payne wydał pierwszy, i zarazem ostatni, solowy album – „LP1”.
Śmierć Liama Payne’a wstrząsnęła fanów zespołu, którzy licznie żegnają piosenkarza w mediach społecznościowych. Niektórzy z nich zgromadzili się pod hotelem w Buenos Aires, gdzie gwiazdor tragicznie zginął, by zapalić znicze i upamiętnić idola.