Sandra Milwiw-Baron o macierzyństwie
Od pewnego czasu Sandra jest mamą małego Leonarda. Ostatnio modelka nie ma łatwego czasu – synek przechodzi przez ząbkowanie, przez co często wybudza się w środku nocy. Kiedy Leoś nie śpi, czuwa przy nim jego mama, co mocno odbija się potem na jej samopoczuciu. Dziś influencerka opowiedziała na Instagramie, że za nią kolejna nieprzespana noc – ta była wyjątkowo ciężka.
Dzisiejsza noc to jakiś hardcore, ale odkąd te zęby idą to cały czas jest hardcore – zaczęła nagranie.
Sandra opowiedziała, że zmieniła nawet sposób spania z małym. Teraz Leoś cały czas jest u niej w łóżku, dzięki czemu ona nie musi specjalnie do niego wstawać.
Ja już nawet nie wstaję z łóżka, on po prostu cały czas ze mną w łóżku jest. Bo jakbym miała wstawać co godzinę z łóżka, to bym nie wytrzymała. On po prostu ze mną śpi w łóżku i jak się budzi, to przynajmniej jest u mnie w łóżku.
Pożaliła się równie na wysoki poziom zmęczenia i ogólnie zmiany, które zaszły u niej od czasu ciąży i porodu. Jej zdaniem od tamtej pory przybyło jej z 10 lat: „mam takie wory pod oczami (…). Po ciąży czuję, że jestem tak przetyrana, plus 10 lat. Remont pociążowy będzie srogi”.
Sandra Milwiw-Baron o następnej ciąży
W swojej wypowiedzi Sandra nawiązała też do matek bliźniaków oraz kobiet mających krótkie odstępy między jedną ciążą a drugą, twierdząc, że „to jest nowy wymiar supermocy”. Przyznała, że nie ma pojęcia, w jaki sposób dają sobie radę, bo dla niej jedno dziecko jest „wyzwaniem”.
Modelka postanowiła podzielić się również refleksją dotyczącą kolejnej ciąży. Podobno wraz z partnerem Aleksandrem planowali jedno dziecko po drugim, ale influencerka wie już, że „nie ma opcji” na taką decyzję. Leoś będzie musiał zatem jeszcze chwilę poczekać na rodzeństwo.
Chcieliśmy jedno po drugim, ale nie ma opcji. Muszę mieć przerwę w tej fabryce między jednym a drugim – podsumowała.