Włamanie na Instagramie Lewandowskiej
Anna Lewandowska od kilku dni relacjonuje na Instagramie swój obóz sportowy, gdzie wraz ze swoim zespołem i uczestnikami spędza czas na intensywnych treningach. Internauci, którzy śledzili relacje Anny Lewandowskiej, byli zdziwieni, gdy nagle na jej profilu pojawiła się fotografia kogoś zupełnie innego. „Złodziej” wykorzystując chwilę nieuwagi Lewandowskiej, przejął jej telefon i opublikował zdjęcie, które wzbudziło niemałe zamieszanie wśród ponad 6 milionów obserwatorów Anny Lewandowskiej.
Na zdjęciu widoczna była kobieta w czarnej bluzie i z czerwonymi włosami upiętymi w kok. Towarzyszył mu opis:
UPS… Boss zostawił telefon. Hi, it's me, co szybko wprawiło fanów w konsternację.
Po chwili okazało się, że autorką tego wpisu była Anna Budnicka, członkini zespołu Lewandowskiej, „Healthy Team”. Kobiety znają się doskonale, a wszystko okazało się niewinnym żartem. Co ciekawe, Budnicka zrobiła podobny psikus innym osobom z zespołu, które, podobnie jak Lewandowska, na moment zostawiły swoje telefony bez opieki.
Udział w obozach Anny Lewandowskiej
Obozy sportowe organizowane przez Annę Lewandowską od lat cieszą się ogromnym zainteresowaniem, choć ich koszt nie należy do najniższych. Cena za udział w „Camp by Ann” wynosi 5250 złotych, co obejmuje nie tylko treningi, ale także wykłady motywacyjne, zakwaterowanie oraz odnowę biologiczną. Obóz, mimo że intensywny, stwarza również okazje do wspólnej zabawy i integracji.
Dodatkowo, każda edycja obozu oferuje uczestnikom możliwość zrobienia zdjęć z samą Anną Lewandowską oraz niespodziankę w postaci specjalnych gości, co czyni te wydarzenia jeszcze bardziej wyjątkowymi.
- Cristiano Ronaldo w Warszawie: Tłumy kibiców i wyjątkowy gest gwiazdy
- Ale wieści! Lewandowski buduje prestiżowe osiedle w Warszawie
- Anna Lewandowska świętuje! Żona Roberta Lewandowskiego zbiera gratulacje. Wszystko ogłosiła w sieci
- Grzegorz i Celia Krychowiakowie nie mają dzieci. Para zabrała głos w temacie bezdzietności