Felicjan Andrzejczak nie żyje
To smutny dzień dla polskiej sceny muzycznej. 18 września wieczorem pojawiła się informacja o śmierci Felicjana Andrzejczaka, byłego wokalisty zespołu Budka Suflera. Muzyka we wpisie na Facebooku pożegnał jego przyjaciel, Krzysztof Cugowski:
Kochany Felku, Przyjacielu, jeszcze chwilę temu razem staliśmy na scenie... Nie mam słów, żeby Cię pożegnać... Odpoczywaj w spokoju. Serce pęka... Droga Rodzino przyjmij moje kondolencje.
Wokalista zmarł w wieku 76 lat. W dzień, kiedy tragiczna informacja obiegła media, Krzysztof Cugowski na antenie RMF FM wspomniał Felicjana Andrzejczaka. Przekazał też, jaka była przyczyna śmierci legendarnego muzyka.
Felicjan Andrzejczak zmarł na udar
Krzysztof Cugowski na antenie RMF FM powiedział, że na śmierć Felicjana Andrzejczaka był „przygotowany”. Potwierdził, że ten faktycznie chorował, chociaż przyczyna jego odejścia była zupełnie inna - wokalista zmarł na udar:
Wiadomo było, że nie jest dobrze. (…) Dowiedziałem się dzisiaj, parę godzin temu. Okazało się, że Felek nie zmarł na to, co mu dolegało, tylko miał udar i przez dwa dni nie wybudził się ze śpiączki.