Sandra Milwiw-Baron nad ranem zalała się łzami. Bladym świtem zwróciła się do fanów

Sandra Milwiw-Baron z samego rana opublikowała w swoich mediach społecznościowych relację, w której opisała fanom, co jej się przydarzyło. „Obudziłam się cała zapłakana, we łzach” – przyznała, pisząc o wyjątkowej więzi łączącej ją z synkiem.
fot. Pawel Wodzynski/East News

Baronowie zostali rodzicami

Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron końcem ubiegłego roku ogłosili, że zostaną rodzicami. W kwietniu, jeszcze przed narodzinami pierwszego wspólnego dziecka, para wzięła ślub cywilny. Od tamtej pory modelka oficjalnie posługuje się nazwiskiem męża.

Leonard, syn Baronów, przyszedł na świat 16 maja 2024 roku, o czym modelka i gitarzysta zespołu Afromental poinformowali dopiero pod koniec tego samego miesiąca. Wówczas ujawnili, że chłopiec urodził się jako wcześniak. Nie ukrywali przy tym, że dla całej trójki pierwsze wspólne dni nie były łatwe.

Sandra o więzi matki z dzieckiem

Sandra już przed porodem zdecydowała, że nie będzie pokazywać syna w swoich mediach społecznościowych. 29-latka chroni prywatność dziecka, konsekwentnie zasłaniając jego twarzy. Chętnie jednak opowiada fanom o swoich doświadczeniach i spostrzeżeniach, jakie ma jako młoda mama.

W środę o poranku żona Barona ponownie odezwała się do swoich obserwatorów na Instagramie. Bladym świtem opublikowała relację, w której opisała, co przed chwilą jej się przydarzyło. Modelka obudziła się zalana łzami. „Śniło mi się, że nie mogłam zobaczyć Leosia i obudziłam się cała zapłakana, we łzach. Poduszka mokra” – wyznała, bez cienia wątpliwości stwierdzając:

Ta więź z dzieckiem to jest inny wymiar.

Trwa Rekordowa Kumulacja w RMF FM!
Zagraj o rekordowe kwoty, które czekają na Ciebie w sejfach - kliknij tutaj »
Jesień w RMF FM jest prawdziwie złota, bo w sejfach od poniedziałku do piątku czekają na Was nagrody, które ledwo się tam mieszczą! Kliknij tutaj i sprawdź też rekordowe premie szans

Czytaj dalej:
Polecamy