Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

02:43
Jermaine Jackson / Pia Zadora When The Rain Begins To Fall
02:52
Margaret / The Voice Of Poland 2015 Finalists Coraz bliżej święta
02:56
Coldplay / Burna Boy / Little Simz / Elyanna / Tini We Pray

Robert Janowski szczerze o relacji ze swoją żoną. „To jest dziwne”

Robert Janowski trzy razy stawał na ślubnym kobiercu. Teraz w najnowszym wywiadzie gwiazdor opowiedział o swojej relacji z obecną żoną – Moniką. Z jego ust padły szczere słowa!
Robert Janowski trzy razy brał ślub, fot. Gałązka/AKPA

Robert Janowski rozpoczął współpracę z Telewizją Polską w 1997 roku. Największą popularność przyniosło mu prowadzenie w latach 1997-2018 programu Jaka to melodia”. Teraz, po długiej przerwie, powrócił do roli gospodarza w muzycznym show.

Robert Janowski trzy razy brał ślub. Wspomniał o relacji z obecną żoną

Prywatnie Robert Janowski trzy razy brał ślub. Z pierwszą żoną, Katarzyną Kalicińską-Goczał, ma syna Makarego. W 2004 ożenił się z Katarzyną Dańską, z którą ma dwie córki: Anielę i Tolę. W 2014 natomiast związał się z Moniką Głodek.

W rozmowie z portalem Jastrząb Post Robert Janowski zaczął opowiadać o swojej trzeciej żonie. Wyznał, że nigdy wcześniej nie spotkał kogoś takiego, jak Monika. Padły szczere i wzruszające słowa.

Nie spotkałem takiego człowieka, który był tak ważną rzeczą, jakbym sam o sobie mówił. Jakby to była część taka organiczna, jakby tutaj gdzieś w środku mnie kawałek było dodatkowego organizmu. I właściwie to jest dziwne. Jesteśmy jednością totalną. Jakiś odjazd to jest. I tego się nie da wytłumaczyć.

Robert Janowski przyznał także, że gdy się poznali, był w „sytuacji dość ciężkiej”. Jego dzieci mieszkały z nim i sam teraz nie wie, czy byłby gotów wejść w taki związek. Monika jednak miała odwagę rzucić wszystko i przeprowadzić się ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Nawiązał także do trzykrotnego stawania na ślubnym kobiercu.

Na pewno nie zamierzałem trzy razy stawać na ślubnym kobiercu. I nie znam człowieka, który się żeni po to, żeby się rozwieść. Mamy szczere intencje i coś tam jest. Tylko ona się nie udaje z różnych powodów. I wiem, że nigdy też nie było w tym mojej winy. Wina zawsze leży pośrodku.

Czytaj dalej:
Polecamy

Więcej z kategorii: Plotki

Najchętniej czytane