Maryla Rodowicz ma 78 lat i od ponad sześciu dekad nie schodzi ze sceny. Choć otrzymuje już emeryturę, to nadal koncertuje i wydaje nową muzykę. Jej dyskografię zamyka odświeżona wersja przeboju „Sing-Sing”, którą nagrała w duecie z Mrozem.
Królowa polskiej sceny przed miesiącem wyznała, że z samego świadczenia z ZUS-u trudno byłoby jej się utrzymać. Miesięcznie otrzymuje bowiem zaledwie 1917 zł. „Trzeba zaciskać pasa jak nigdy. Przez ten kryzys powoli uczę się doceniać wartość pieniądza… Bywa, że jestem pod kreską, o czym syn mi często przypomina. Najczęściej odmawiam sobie zakupów, nie tylko zagranicznych, ale nawet i krajowych. Już nie jestem tak rozrzutna, jak kiedyś i bardziej analizuję, co jest mi naprawdę niezbędne do życia i funkcjonowania. Ukróciłam budżet na ciuchy. Trzy lata nie byłam na wakacjach, ale na szczęście mam 3000 metrów kwadratowych lasu” – mówiła w rozmowie z „Super Expressem”.
Maryla Rodowicz: „otwieram salon piękności”
Maryla Rodowicz szykuje się teraz do rozpoczęcia pracy w nowej branży? W piątek 78-letnia diva niespodziewanie ogłosiła, że zamierza wystartować z własnym biznesem. W ten sposób zyskałaby dodatkowe źródło dochodu i mogła dorobić sobie do emerytury.
Otwieram salon piękności, co myślicie o nazwie „Damą być”? – zwróciła się do fanów za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku.
A co z muzyką? Deklaracja piosenkarki momentalnie wywołała wielkie poruszenie. Czy może oznaczać, że gwiazda porzuci działalność artystyczną na rzecz spokojniejszej, „normalnej” pracy? Postanowiliśmy skontaktować się z 78-latką. Rodowicz, rozmawiając z Olą Filipek i Mateuszem Opyrchałem z RMF FM, nie pozostawiła wątpliwości.
Spokojnie, to chodzi o premierę mojego singla. Jeżeli chcecie się poczuć jak damy, to właśnie zapraszam do mojego salonu na zrobienie paznokci, a przy okazji poplotkujemy i będzie dobra muzyka – zdradziła nam artystka.