Katarzyna Dowbor o Macieju Dowborze w „Dzień dobry TVN”
Maciej Dowbor po 20 latach zakończył pracę w Polsacie i przeszedł do konkurencyjnej stacji. Teraz jest gospodarzem „Dzień dobry TVN”. Widzowie mogli go już oglądać w wydaniu, w którym obecni byli wszyscy prowadzący. W sieci pojawiło się wtedy mnóstwo komentarzy, w których fani formatu wyrazili swoją opinie na temat jego debiutu.
Jak ocenia go mama? Katarzyna Dowbor w rozmowie z Plejadą podkreśliła, że bardzo mu kibicuje i wie, że nie musi mu dawać rad, bo sam doskonale sobie radzi.
Tak naprawdę to jeszcze nie był debiut. Debiut będzie dopiero w sobotę i ja go oczywiście będę oglądała. Na razie to było takie jakby przedstawienie wszystkich prowadzących. Trzymam kciuki za mojego syna, bo we wszystkim, co on robi, będę z nim. Ja nie daję mu rad, bo on już jest na tyle zawodowcem i dobrym dziennikarzem, że nie doradzam mu. On ma swoje pomysły na siebie i ja bym nie chciała tutaj absolutnie mu w tym przeszkadzać. Myślę, że świetnie sobie poradzi bez rad mamusi – powiedziała.
Katarzyna Dowbor zaakcentowała też, że Maciek Dowbor od lat jest już obecny w telewizji i sam pracuje na swój sukces:
A poza tym cały czas przypominam, Maciek to jest osobny byt, to jest dorosły człowiek i zawodowy dziennikarz, który jest już 20 lat w tym biznesie.
Katarzyna Dowbor o konkurencji w telewizji
We wspomnianym wywiadzie podkreśliła też, że podczas rodzinnych spotkań wcale nie rozmawiają na tematy związane z pracą. Zapytana o to, czy ze względu na to, że prowadzą poranne pasmo w dwóch innych stacjach konkurują ze sobą, odpowiedziała:
Nie, absolutnie. W ogóle uważam, że konkurencja to jest akurat ładne słowo. Jeżeli patrzymy na konkurencję, czyli na ludzi, którzy robią tego samego typu programy co my, to patrzymy po to, żeby zobaczyć: „o, fajną rzecz zrobili, to może my zrobimy też coś”. To nas mobilizuje do nowych wyzwań, do działania, do pracy.
Wyjaśniła też, że między poszczególnymi stacjami powinny panować życzliwe relacje, bo każda z nich znajdzie swoją grupę odbiorców.
- Jeżeli są ludzie, którzy patrzą na inne telewizje: „skuś baba na dziada, skuś baba na dziada”, to ja tego nie lubię. Uważam, że naprawdę powinniśmy się nawzajem szanować. Zawsze powtarzam: to jest duży tort, wszyscy się podzielą, dla każdego jest miejsce. Są widzowie, którzy wolą tę telewizję, inni wolą inną i każdy ma prawo wyboru. Lubmy się, szanujmy się, a nie niszczmy się nawzajem – tłumaczyła.