Aleksander Sikora uczestnikiem programu „Twoja twarz brzmi znajomo”
Aleksander Sikora będzie jednym z uczestników nadchodzącej edycji programu „Twoja twarz brzmi znajomo”. Prezenter telewizyjny w rozmowie z portalem polsat.pl wypowiedział się na temat tego, jak podchodzi do ocen jurorów. Przypomnijmy: w 21. edycji w jury zasiądą: Małgorzata Walewska, Piotr Gąsowski, Justyna Steczkowska i Stefano Terrazzino. 34-latek nie tylko nie stresuje się tym, co od nich usłyszy, ale liczy na uwagi, bo dzięki nim będzie wiedział, nad czym musi jeszcze popracować.
- Nie obawiam się ocen jury, bo wręcz liczę na konstruktywną krytykę. Chcę z programu wynieść coś dla siebie. Celem nie jest jedynie zaprezentowanie się na małym ekranie, żeby widzowie mnie lepiej poznali i dobrze się z nami bawili. Chciałbym nauczyć się także czegoś, co zostanie ze mną na lata. Coś, czego nie wyniosłem do tej pory z amatorskiego teatru muzycznego w Krakowie, coś, czego nie doświadczyłem, będąc przez lata w telewizjach. Chodzi o to, by nauczyć się lepiej śpiewać czy operować głosem – tłumaczył w rozmowie z portalem polsat.pl
„Twoja twarz brzmi znajomo”. Olek Sikora o ocenach jury
Olek Sikora dodał, że jury ma prawo skrytykować jego występ. Liczy się z tym, że słowa ekspertów mogą na dłużej zapaść mu w pamięć, jednak ma nadzieję, że mimo to będzie mógł w pełni skupić się na przygotowaniach do kolejnego odcinka.
Nawet jeżeli usłyszę kilka nieprzychylnych słów, bo przecież jurorzy mają do tego pełne prawo, to mam do siebie dystans i z chęcią ich wysłucham. Być może pewne słowa zapadną mi w pamięć, ale nie będą na tyle dotkliwe, żebym nie mógł się po nich podnieść i przygotować kolejnej metamorfozy – mówił we wspomnianym wywiadzie.
Wyjaśnił przy tym, że jurorzy na pewno będą oceniać uczestników sprawiedliwie:
Liczę na to, że jurorzy pokażą pazur. Mamy tam takie osobowości, że wiem, że będą oceniać występy w zgodzie ze swoim sumieniem – zaakcentował.