Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski znowu razem
Katarzyna Skrzynecka pochwaliła się na Instagramie zdjęciami z planu. W nagraniach do programu „Kabaretowe przeboje”, które widzowie mogą oglądać na kanale Zoom TV. Przy okazji aktorka wyznała, co myśli na temat Piotra Gąsowskiego, z którym często angażowana jest do tych samych projektów. Jak im się współpracuje? Jak wygląda ich relacja w kulisach?
Bardzo lubię TO Duo. I przed kamerą, i na scenie, i na planie zdjęciowym. Gdy się znamy jak łyse (nomen Gąs omen) konie i żaden gruby (nomen Skrzynka omen) żart nas nie zdeprymuje, to ZASZCZYT czerpać TAKĄ RADOCHĘ z pracy razem @piotr.gasowski.official #friendsatwork #naplanie #fotosession #tv #humor #satyra #żart #komedia #tvshow #smile #śmiechtozdrowie
Co łączy Skrzynecką i Gąsowskiego? Wyjątkowa przyjaźń trwa od lat
Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski tworzą charyzmatyczny duet. Od wielu lat fani mogą oglądać ich razem w rozmaitych produkcjach. „Co nam w duszy gra”, „Taniec z gwiazdami”, „Twoja twarz brzmi znajomo”, „Sceny dla dorosłych, czyli sztuka kochania” czy „Wieczorek pożegnalny” - to tylko kilka z nich. Artyści od lat rozwijają swoją karierę - nie tylko aktorską, ale również muzyczną i kabaretową. Nic więc dziwnego w tym, że zatrudniono ich do prowadzenia programu „Kabaretowe przeboje”. Okazuje się, że połączyło ich wiele rzeczy. Nie tylko praca czy podobne poczucie humoru. Od lat darzą się wzajemnym uczuciem, którego nie ukrywają. Ostatnio aktor wyznał w jednym z komentarzy pod wspólnymi zdjęciami z przyjaciółką:
Kasiu! Czy ja już Ci to mówiłem, że Cię kocham?! I , żeby nie było … jak brat?! Brat Pit czy Brad Pitt , wszystko jedno … Jak Gąs! I też uwielbiam z Tobą pracować! I zacytuję fragment jednej z naszych scenek: „I fajnie by było „zagrać coś razem w jakimś filmie”! Ale i bez filmu jest fajnie! Love!
Okazuje się, że ich relacja trwa od wielu lat. W 2013 roku opowiedzieli o początkach swojej znajomości w wywiadzie dla magazynu „Gala”. „Pamiętam, że byłem na jakimś koncercie w Akademii Teatralnej i Jan Englert, ówczesny rektor uczelni, zapowiedział Katarzynę Skrzynecką” - wspominał Gąsowski, dodając - „Wspaniałą, uzdolnioną studentkę i piosenkarkę. Nie wiem już, co to była za impreza, ale pamiętam, że wtedy po raz pierwszy zobaczyłem Kasię” [...] Świetna dziewczyna. Znakomita. Zaimponowała mi swoim talentem. I stała na scenie taka śliczna, efemeryczna, pastelowa, delikatna blondynka”. Szybko znaleźli nić porozumienia, która okazała się fundamentem dla wieloletniej przyjaźni: „[...] Z Kaśką jest taki ambaras, że jej zewnętrze nie zawsze konweniuje z jej wnętrzem, jej poczucie humoru jest poczuciem humoru męskim i że ona w ogóle ma męski punkt widzenia. I dlatego Kaśka bardzo dobrze czuje się w męskim towarzystwie. Pamiętam, że po recitalu siedzieliśmy, piliśmy wódeczkę i Kaśka nagle »wyprowadziła armaty«. Przysięgam – mówię to z pełną odpowiedzialnością, jako że jestem zbieraczem żartów, anegdot, dowcipów – nie znam drugiej kobiety, która by znała tyle dowcipów i opowiadała je w tak genialny sposób”.