Za realizację „Heweliusza” odpowiada ekipa, która swoją pasją i profesjonalizmem przekracza granice możliwości. Produkcja wymagała 10 miesięcy przygotowań, a sam okres zdjęciowy trwał 8 miesięcy, obejmując 105 dni zdjęciowych. Na planie pojawiło się ponad 120 aktorów, 3000 statystów i 2000 pojazdów, w tym 200 ciężarówek, co świadczy o kolosalnych rozmiarach przedsięwzięcia. Nie mniejsze wrażenie robi 700 ton wody wykorzystanej do scen katastrofy, a także 1 kilometr konstrukcji deszczownic i trawersów, które zapewniły realizm przedstawianych wydarzeń. Za postprodukcję odpowiada prawie 200 osób, a 140-osobowa ekipa nieustannie dbała o każdy detal produkcji.
Opowieść o tragedii i ludzkim bólu
„Heweliusz” to nie tylko serial katastroficzny. To przede wszystkim opowieść o bólu, stracie, żałobie, ale także o walce o dobre imię zmarłych i ich godność. Inspiracją dla scenariusza była największa katastrofa żeglugi cywilnej w Polsce — zatonięcie promu Jan Heweliusz. Wśród aktorów znaleźli się m.in. Magdalena Różczka, Borys Szyc i Michał Żurawski, którzy wraz z resztą obsady z niezwykłą wrażliwością przekazują emocje swoich postaci, tworząc wyjątkową mozaikę ludzkich losów.
Wizja i technologia
Reżyser Jan Holoubek, wspierany przez scenarzystę Kaspra Bajona i producentkę Annę Kępińską, po raz kolejny udowadnia, że polska produkcja może stanąć w szranki z największymi światowymi tytułami. „Heweliusz” to połączenie ambitnej wizji artystycznej z najnowszymi technologiami filmowymi. Scenografia Marka Warszewskiego, kostiumy Weroniki Orlińskiej oraz efekty specjalne pod kierunkiem Krzysztofa Hrycaka to tylko niektóre z elementów, które tworzą niepowtarzalny klimat serialu.
„Heweliusz” zadebiutuje na platformie Netflix w 2025 roku.