Karol Strasburger został ojcem jako 72-latek
Karol Strasburger jest w szczęśliwym związku z młodszą o prawie cztery dekady Małgorzatą Weremczuk, którą poślubił 10 sierpnia 2019 roku. Wcześniej żenił się dwukrotnie – jego pierwsze małżeństwo z aktorką Barbarą Burską zakończyło się rozwodem, natomiast Irena Morcińczyk, z którą wziął ślub w 1981 roku, w 2013 roku zmarła.
77-letni obecnie aktor i prezenter przez wiele lat nie decydował się na bycie ojcem. Pierwszego i jedynego dziecka doczekał się dopiero z trzecią żoną. Laura, córka Karola Strasburgera i jego ukochanej Małgorzaty, przyszła na świat 5 lat temu. Gospodarz kultowej „Familiady” od razu stracił dla niej głowę. Zaczął też zachwalać ojcostwo.
Dziecko dodaje mi energii, sprawia, że chcę być aktywny, uśmiechnięty. Nie myślę o tym, jak będę się czuł za dziesięć lat. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zdrowia nie będzie więcej, a mniej. Ale to tylko sygnał, że trzeba o siebie bardziej dbać (…) – powiedział parę miesięcy temu Plejadzie.
Karol Strasburger mówi o drugim dziecku
Po narodzinach Laury jej tata zaczął być zagadywany o drugie dziecko. W nowej rozmowie prowadzący „Familiadę” dał jasno do zrozumienia, jak na ponowne powiększenie rodziny zapatrują się razem z żoną. „Cóż ja mogę powiedzieć...? Nie mam takich planów. Wystarcza nam jedno dziecko, które wypełnia całe nasze życie. Taki mieliśmy plan od początku. Drugie dziecko byłoby już przesadą w moim przypadku” – wyznał „Dobremu tygodniowi”.
Posiadanie potomstwa jest czymś pięknym i wspaniałym, a jednocześnie to duża odpowiedzialność. A ja jestem odpowiedzialnym człowiekiem. I apeluję do innych, żeby decyzję o rodzicielstwie podejmowali przede wszystkim świadomie… – powiedział w tym samym wywiadzie.
W sprawie posiadania kolejnego dziecka Strasburger zabierał głos już wcześniej. Rozmawiając na początku roku z Plejadą przyznał, że być może zdecydowałby się na ten krok, gdyby był młodszy. „Może gdybym miał mniej lat. Chcę wystarczająco poświęcić ten czas jednemu dziecku, które jest fantastyczne, które uwielbiam, kocham, z miesiąca na miesiąc ta miłość ojcowska się potęguje, a nie myśleć np. że ja nie mam swojego życia. Ja chcę mieć życie dla tego dziecka, ale na razie wystarczy” – mówił wówczas.