Marcin Miller krzyczał z bólu przed kamerą. Co się stało?
„Jesteś szalona”, „Niech żyje wolność i swoboda”, „Dlaczego”, „Tylko Ty”, „Kochana uwierz mi” - to tylko kilka przebojów grupy Boys, która powstała w 1990 roku. Od niemal 35 lat jej liderem jest Marcin Miller. Wokalista jest świadomy popularności i chętnie kontaktuje się z fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ostatnio 54-latek podzielił się na Instagramie nagraniem, które ukazały kulisy jego pracy. Problemy ze zdrowiem sprawiają, że - jak sam przyznaje: „najprostsze rzeczy są najtrudniejsze”.
Zdrowotne problemy lidera zespołu Boys
Marcin Miller opublikował na Instagramie prywatne nagranie, które zarejestrował o poranku. Wyznał, że zmaga się z paraliżującym bólem, który niemal uniemożliwia mu wykonanie najprostszych czynności. Pokazał, jaką trudność sprawia mu założenie krótkich spodenek: „to jest wyzwanie. Skarpet już nie włożę”. W pewnym momencie 54-latek osuwa się z bólem na fotel i krzycząc próbuje się ubrać.
W ostatnich tygodniach lider zespołu Boys informował obserwatorów o problemach z barkiem, przepukliną czy rwą kulszową. Mimo wszystko jest zdeterminowany i aktywny zawodowo. Niedawno pojawił się na konferencji ramówkowej Polsatu. Wkrótce znów zobaczymy go w roli jurora programu „Disco Star 2024”.
Wokalista może liczyć na wsparcie wielbicieli, którzy nieustannie mu kibicują. Pod najnowszym nagraniem czytamy: „Rwa kulszowa coś strasznego… ciągła rehabilitacja, fizjo i podołasz… nie poddawaj się, musi być lepiej!”, „Jak rwa to tylko współczuć, miałam to wiem co to znaczy, ale żadnych leków nie brałam”, „Masakra Panie Marcinie, życzę Panu wszystkiego dobrego, żeby jak najszybciej przestało boleć. Pozdrawiam serdecznie”, „O matko, ale cierpienie. Dużo zdrówka!”.