Rok 1348. Włoska prowincja pogrążona jest w chaosie wywołanym przez czarną śmierć, która nie oszczędza ani bogatych, ani biednych. W tym mrocznym czasie grupa szlachetnie urodzonych postanawia odciąć się od umierającego świata, zaszywając się w luksusowej rezydencji wraz ze swoją służbą. Tak zaczyna się historia opowiedziana w "Dekameronie", serialu, który już od pierwszych minut zanurza widza w niesamowitą, choć niewątpliwie mroczną przygodę.
Dżuma, która w XV wieku zdziesiątkowała populację Europy, w serialu staje się tłem dla opowieści o ludziach próbujących przetrwać w izolacji od reszty świata. Florencja, niegdyś tętniąca życiem metropolia, teraz jest miastem duchów, co jeszcze bardziej potęguje uczucie beznadziei i strachu wśród bohaterów.
Walka o przetrwanie
W początkowych odcinkach "Dekameronu" widzimy, jak grupa bohaterów oddaje się rozpuście, starając się zapomnieć o otaczającej ich rzeczywistości. Wino leje się strumieniami, a zasady moralne i społeczne zdają się nie obowiązywać. Jednak z biegiem czasu, gdy zasoby zaczynają się kurczyć, a bliskość śmierci staje się coraz bardziej namacalna, rozpoczyna się walka o przetrwanie.
Twórczynią serii jest Kathleen Jordan, która zainspirowana XIV-wiecznym zbiorem nowel "Dekameron" Giovanniego Boccaccia, postanowiła przenieść tę ponadczasową opowieść do świata współczesnej telewizji. Za produkcję odpowiada Tilted Productions, z Jenji Kohan na czele, znanej widzom m.in. z takich hitów jak "Orange Is the New Black". W rozmowach z mediami twórcy podkreślają, jak ważne było dla nich zachowanie ducha oryginału, jednocześnie dostosowując narrację do oczekiwań współczesnych widzów.