Celine Dion – choroba
Celine Dion jest nieuleczalnie chora. Zdiagnozowano u niej tzw. zespół sztywnego człowieka. Artystka mierzy się z niekontrolowanymi skurczami mięśni w całym ciele i odczuwa silny ból. 56-latka była zmuszona zrezygnować z koncertowania i usunęła się w cień. W tym czasie powstawał film dokumentalny „I’m: Celine Dion”, w którym przedstawiona została walka o powrót do zdrowia. Produkcja miała premierę 25 czerwca.
Celine Dion ukrywała chorobę przez 17 lat
Celine Dion wyznała, że z chorobą w rzeczywistości mierzy się już od 17 lat. Nie chciała o tym mówić, bo postanowiła, że mimo wszystko będzie starała się żyć normalnie. W pewnym momencie zniknęła, a ludzie myśleli, że zachorowała na COVID. Wtedy doszła do wniosku, że powinna ujawnić swoją tajemnicę.
Pewnego dnia nie mogłam śpiewać, nie mogłam się nawet ruszyć. Byłam przerażona, ponieważ moje dzieci się przestraszyły, bo zawiodłam swoich fanów, bo zniknęłam, bo nie mogłam sprzedać tras koncertowych – wspominała.
Żyję z tym od 17 lat i mam zatrzymać to dla siebie, tylko dlatego, że chcę być dzielna? To nie jest mądre – dodała.
Celine Dion się nie poddaje
Dla Celine Dion bardzo ważna jest świadomość tego, jak wygląda jej stan zdrowia. Mimo choroby robi też wszystko, aby być jak najlepszą matką.
Najważniejsza jest świadomość. Musiałam wiedzieć, co się ze mną dzieje. Moje dzieci mają tylko jednego rodzica, ja chcę się nimi zajmować. Nawet gdybym nie mogła już nigdy śpiewać, chcę przynajmniej wiedzieć, dlaczego i być dla moich dzieci najlepszą mamą, jaką mogę - podkreśliła.