Poplista

1
Mark Ambor Belong Together
2
Dawid Podsiadło Nie lubię Cię
3
Hozier Too Sweet

Co było grane?

01:36
Maciej Silski Gdy umiera dzień
01:46
Sabrina Carpenter Espresso
01:49
Piotr Cugowski Kto nie kochał

Przełomowy moment u Baronów. Chodzi o ich synka. "Jesteśmy przeszczęśliwi"

Sandra Milwiw-Baron 3 tygodnie temu urodziła synka. Dziecko musiało jednak zostać przez jakiś czas w szpitalu. Dziś szczęśliwa mama poinformowała, że Leonard został wypisany do domu. Zamieściła też nagranie, na którym widać, jak ukochane psiaki małżeństwa reagują na widok nowego członka rodziny.
Sandra Milwiw-Baron i Aleksander Milwiw Baron, fot. Pawel Wodzynski/East News

Syn Sandry Milwiw-Baron wypisany do domu

Sandra Milwiw-Baron 3 tygodnie temu urodziła synka. Chłopiec jest wcześniakiem, dlatego musiał zostać w szpitalu. Rodzice Leonarda starali się spędzać z nim jak najwięcej czasu i wyznali, że nie mogą doczekać się, kiedy ich pierwsze dziecko zostanie wypisane do domu. Kilka dni temu mama Leosia przekazała fanom za pośrednictwem Instagrama, że długo wyczekiwany moment nadejdzie już w tym tygodniu. Dziś opublikowała wpis, w którym wyznała, że ta chwila właśnie nadeszła.

Leonard Milwiw-Baron już w domu

Sandra Milwiw-Baron udostępniła w mediach społecznościowych wpis, którym nie kryła wzruszenia. Poinformowała, że Leonard jest już w domu. Chłopiec spędził w szpitalu 3 tygodnie. Zamieściła też nagranie, na którym widać, jak bardzo ukochane pieski małżeństwa cieszą się na widok nowego członka rodziny. Jedna z psin już teraz czuwa przy jego łóżeczku.

After 3 long weeks in the hospital we are finally home (tłum. Po 3 długich tygodniach w szpitalu nareszcie jesteśmy w domu – przyp. red.). To były najdłuższe 3 tygodnie mojego życia ale od teraz zaczynamy nasze forever after w miłości i spokoju. Dziewczynki poznały swojego braciszka i są zaczarowane. Lucky nie odpuszcza go na krok. Lilly szczeka na mnie jak za długo zmieniam mu pieluchę a Luna jeszcze się przełamuje ale wiemy że to wymaga tylko czasu. Jesteśmy przeszczęśliwi. Dziękujemy Wam za miliony wiadomości i za wsparcie. Jesteśmy w domu - napisała mama Leosia. 

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca!

Czytaj dalej:
Polecamy