Zabawa w mycie zębów
Dokładnie tak! Mycie zębów może być zabawą! Grunt, żeby wyrobić w dziecku prawidłowy nawyk. Jeśli kilkulatek broni się przed szczoteczką i pastą, zachęćmy go do zabawy w mycie zębów z misiami i lalkami. W takim wypadku mama może odegrać swoją rolę, a miś lub lalka będą dzieckiem. Jeśli namówimy dziecko, by było „głosem” zabawki, bardzo szybko dowiemy się, dlaczego nie chce ono myć zębów. O ile bowiem dziecko niechętnie może przyznać się do nieprzyjemnych doświadczeń z pastą i szczoteczką, o tyle miś na pewno to „powie”. Wystarczy uważnie słuchać, a szybko zbijemy dziecięce argumenty przemawiające za niemyciem zębów.
Pamiętaj, aby zabawa w mycie zębów miała radosny charakter, niezależnie od przebiegu. Próbuj w jej ramach namówić dziecko, żeby samo umyło sobie zęby. Może też wyszczotkować jamę ustną mamy lub taty.
Własna szczoteczka do zębów
Zwykle akcesoria dla niemowląt i małych dzieci kupuje się jeszcze przed ich przyjściem na świat. Bardzo często na tę listę trafia też szczoteczka do zębów. Z jednej strony można uznać, że to dobre rozwiązanie, z drugiej – dziecko może tej wybranej przez rodziców szczoteczki nie zaakceptować.
Nie ma w tym nic złego ani zaskakującego. Już w pierwszych miesiącach życia dziecka można zauważyć tendencję do większego zainteresowania konkretnymi zabawkami. Podobnie jest ze szczoteczką – spodoba się albo nie.
Szczoteczka do zębów dla dzieci musi być atrakcyjna wizualnie. Inaczej dziecko nie będzie chciało wziąć jej do ręki, a to pierwszy krok do sukcesu. Jeśli skończy się powodzeniem, to potraktowana jako zabawka szczoteczka, na pewno trafi do buzi.
Trudno zgadnąć, co spodoba się dziecku, ale można próbować zaczarować rzeczywistość, wybierając akcesoria w ulubionych kolorach, z bohaterami bajek itp. Dużo propozycji jest na platformie zdrowia gemini.pl.
Jak smakuje pasta do zębów?
Bardzo często to właśnie smak pasty do zębów jest odpowiedzią na pytanie o to, czemu dziecko unika akurat tej czynności.
Maluchy w okolicach pierwszego roku życia jeszcze nie do końca rozumieją, dlaczego muszą myć zęby i jaki jest sens wkładania do buzi czegoś, co jest niedobre. Przy czym „niedobre” to pojęcie bardzo subiektywne.
Jeśli więc widzimy, że dziecko płacze na widok szczoteczki i pasty, pluje lub odpycha rączką, nie próbujmy straszyć bólem zębów (dziecko i tak nie zrozumie, o co nam chodzi). Zamiast tego sprawdźmy, jak smakuje dziecięca pasta do zębów i czy jej smak nie jest zbyt charakterystyczny.
Warto pamiętać, że maluchy mają zdecydowanie więcej kubków smakowych i to, co nam wyda się zaledwie charakterystyczne, dla nich może być zbyt intensywne. Najlepiej szukać past o bardzo neutralnym lub łagodnym smaku. Lepiej niech to będzie banan niż mandarynka.