Lato, będące zazwyczaj okresem rekordowych wpływów, w tym roku prawdopodobnie przyniesie brutalne przebudzenie. Spadek wpływów z biletów jest nieunikniony, a już teraz dane pokazują, że kino jest o 24% do tyłu w porównaniu z ubiegłym rokiem. Co gorsza, patrząc na okres sprzed pandemii, straty są jeszcze bardziej dotkliwe, bowiem bieżący wynik box office'u jest niższy o ponad 40%.
"Garfield" liderem box office'u, ale zarobki są skromne
W tym ponurym krajobrazie finansowym kina liderem ostatniego weekendu został film "Garfield", który zebrał 14 mln dolarów. Łącznie produkcja ta zgromadziła już 51,5 mln dolarów w Ameryce Północnej i 152 mln na całym świecie. Dla filmu, który kosztował 60 mln dolarów, są to całkiem pocieszające liczby. Jednak to zaledwie promyk światła w ogólnie mrocznej sytuacji przemysłu filmowego.
"Furiosa: Saga Mad Max" okaże się klapą?
"Garfield" wyprzedził inne tytuły, w tym "Furiosę: Sagę Mad Max", która po spadku z pierwszego na trzecie miejsce, zarobiła 10,7 mln dolarów. Łączne przychody filmu w Ameryce to 49,6 mln, a na całym świecie 114 mln dolarów. Biorąc pod uwagę budżet produkcyjny, wynoszący 168 mln dolarów, film George’a Millera może okazać się finansową klapą.
Na drugim miejscu, zaledwie o krok za "Garfieldem", uplasowały się "Istoty fantastyczne" Johna Krasinskiego, których łączne przychody na całym świecie wyniosły 138 mln dolarów. Paramount Pictures, studio odpowiadające za produkcję, wyłożyło na film 110 mln dolarów, nie licząc kosztów promocji, co sprawia, że wynik ten może nie być odnotowany jako sukces.
Pierwszą piątkę najlepiej zarabiających filmów minionego weekendu zamykają "Królestwo Planety Małp" z przychodem 8,8 mln dolarów oraz "Kaskader", który zarobił 4,2 mln dolarów.
Co wpływa na tak słaby wynik box office'u?
Ten słaby wynik box office'u pokazuje, w jak głębokim kryzysie pogrążony jest przemysł filmowy w Ameryce Północnej. Nie tylko pandemia, ale i niedawne strajki hollywoodzkich aktorów i scenarzystów, które spowodowały przesunięcie wielu dużych premier na przyszły rok, zaciążyły na tej branży.
Wszystko to rzuca cień na przyszłość kin, które muszą znaleźć sposób, by przyciągnąć widzów z powrotem do swoich sal. Z pewnością nie pomagają w tym coraz wyższe ceny biletów oraz... wątpliwa jakość nowych produkcji kinowych.
Źródło: RMF FM/PAP Life