„Pytanie na śniadanie”. Reporterce wypadły zęby
Wpadki są nieodłącznym elementem programów na żywo. Czasem o tych niezaplanowanych sytuacjach widzowie szybko zapominają, ale są też takie, które będą wspominać nawet po latach. Do tych bardziej zapadających w pamięć z pewnością będzie należała ta, która wydarzyła się we wczorajszym wydaniu „Pytania na śniadanie”. Katarzyna Burzyńska znalazła się w bardzo nietypowym położeniu.
Wpadka w „Pytaniu na śniadanie”. „Przepraszam, wypadły mi zęby”
Jednym z punktów programu był dancing seniorów. W trakcie potańcówki reporterka przedstawiła pana Zygmunta. Kiedy już chciała rozpocząć rozmowę i zapytała go, jak się czuje, nagle doszło do sytuacji, jakiej nikt się nie spodziewał. Katarzynie Burzyńskiej wypadła część górnych zębów. Kobieta szybko zaczęła ich szukać na parkiecie.
Przepraszam, wypadły mi zęby – wyjaśniła, nie przerywając poszukiwań zguby.
Operator skierował wtedy kamerę na tańczących seniorów. Reporterka poprosiła, aby przejść do kolejnego punktu programu i właśnie tak się stało.
Muszę skończyć, przepraszam – powiedziała.
Wypadły jej zęby na wizji. Katarzyna Burzyńska zabrała głos
Po wpadce Katarzyna Burzyńska została poproszona o wyjaśnienie, co tak naprawdę się stało. W rozmowie z Pudelkiem tłumaczyła, że zawiódł aparat ortodontyczny.
Wypadł mi aparat ortodontyczny, który noszę od dłuższego czasu, żeby skorygować zgryz. Okazuje się, że nawet on sprawia problemy. Ale uważam też, że jego noszenie nie jest powodem do wstydu – tłumaczyła.
W wywiadzie udzielonemu innemu serwisowi dodała natomiast, że wpadki są czymś naturalnym w telewizji na żywo, a im więcej tego typu sytuacji się zdarza, tym prezenter potrafi lepiej z nich wybrnąć.
No nie spodziewałam się, nie wyreżyserowaliśmy tego. […] Wydaje mi się, że z każdej sytuacji potrafię wybrnąć. Wpadki są wpisane w pracę na żywo, więc one się zdarzają. Myślę, że sprawiają, że potrafimy się odnaleźć w każdej kolejnej [wpadce – przyp. red] jeszcze lepiej – mówiła w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
W rozmowie z „Faktem” wykazała się też ogromnym dystansem:
Zjadłam zęby na telewizji po prostu, to mój komentarz do całej sprawy.
Wpadka Katarzyny Burzyńskiej. Reporterka wyjaśniła, co się stało
Katarzyna Burzyńska opublikowała też na swoim profilu na Instagramie wpis, w którym wyjaśniła, że w trakcie zabawy z synem uderzyła się, a wtedy złamał jej się korzeń jedynki. Obecnie jest w trakcie leczenia.
Uwaga! Teraz coś, na co wszyscy czekacie, choć ni w ząb nie rozumiem, dlaczego. Oto moja chwila PRAWDY: jakiś czas temu podczas zabawy uderzyłam zębem o głowę Heńka, łamiąc sobie korzeń jedynki. Obecnie jestem w trakcie leczenia, również ortodontycznego (noszę aparat Invisalign, który podtrzymuje skomplikowaną konstrukcję oraz mnie na duchu ). Czekając na rozwiązanie stałe, mam tzw. ząb tymczasowy.Podczas wejścia na żywo do „Pytania na śniadanie” korona mi z głowy nie spadła, ale z zęba - i owszem – napisała.
Z pomocą przyszli jej seniorzy, którzy mieli przy sobie klej do protez:
Na szczęście na zdjęciach byłam w otoczeniu seniorów, a niemal każdy z nich był uzbrojony w żel do protez, więc naprędce załatwiliśmy sprawę i kolejne live’y odbyły się już zgodnie z planem oraz uśmiechem zębicznym.
Tak więc tak: nazywam się Katarzyna Burzyńska-Sychowicz, mam 41 lat i jestem dziewczyną bez zęba na przedzie- kto nie ma żadnych problemów natury stomatologicznej, niech pierwszy rzuci kamieniem! Zęby na telewizji zjadłam, polecam sprawdzić: widzimy się o poranku w „Pytaniu na śniadanie” i programie „Przed ekranem” w soboty o 16.40 w TVP1! Chyba, że coś mi wypadnie… - dodała, kolejny raz wykazując się ogromnym dystansem.
