Krzysztof Rutkowski – komunia syna
W tym miesiącu w życiu Krzysztofa Rutkowskiego wiele się działo. Detektyw wraz z ukochaną przygotował wielką imprezę, która była połączeniem dwóch okazji. Pierwszą było odnowienie przysięgi małżeńskiej, a drugą Pierwsza Komunia Święta Krzysztofa Juniora.
Majowe wydarzenie było szeroko komentowane w mediach. Największy szok wywołała informacja o tym, jakie prezenty otrzymał syn pary – Krzysztof Rutkowski Junior. Przystępujący do komunii chłopiec dostał między innymi… dwa samochody. Pierwsze auto to prawdziwe BMW E36, drugie natomiast jest elektryczne.
fot. AKPA
Ile Rutkowski zapłacił za komunię syna?
Na początku mówiono, że organizacja całego przyjęcia będzie kosztować przynajmniej 100 tysięcy euro. Same dekoracje miały wynieść 100 tysięcy złotych.
Na pewno nie zmieścimy się w 100 tysiącach, tyle pochłoną same dekoracje, a jest jeszcze transport wszystkich rzeczy, restauracja i jedzenie, barmani i różne atrakcje, które szykujemy dla gości. Jak się zmieścimy w 100 tys. euro, to będzie dobrze – tłumaczyła partnerka detektywa w rozmowie z Super Expressem.
W wywiadzie, którego Krzysztof udzielił dziennikarce JastrząbPost, padła konkretna kwota, jaką detektyw wydał na imprezę dla 200 osób.
Zanim jednak mężczyzna przeszedł do tematu pieniędzy, opowiedział o tym, jak ważnym wydarzeniem była dla niego komunia dziecka. Zaznaczył również, że jego partnerka świetnie poradziła sobie z przygotowaniem tej imprezy.
Dla nas to było takie wejście juniora w taką trochę dorosłość. To są takie wydarzenia – komunia, bierzmowanie, no cóż, potem będziemy czekali na ślub Juniora. To są wydarzenia, które nam towarzyszą. Maja świetnie przygotowuje te imprezy, ja jestem tutaj koordynatorem i akceptuję, bo wiem, że będzie top. I jest ten top.
Detektyw zdradził również, że z 200 zaproszonych osób, na wydarzenie nie dojechała tylko jedna.
Lista gości, prawie 200 osób, dopisała w 100%. Nie dojechał tylko jeden kolega, bo miał problemy rodzinne. Ale to tylko jedna osoba na dwieście. To jest mega wynik.
Dziennikarka zapytała, czy jest w stanie przeliczyć, ile mniej więcej wydał na całą imprezę. Detektyw wyjawił, że z zestawień wyszło mu ok. 500 tysięcy złotych.
Tak, da się to obliczyć. Pewne zestawienia robiliśmy w granicach pół miliona złotych. Pełne koszty tej całej imprezy. Oczywiście z samochodami i tym wszystkim, co tam towarzyszyło – podsumował.