„Ta piosenka kojarzy mi się z wieloma sukcesami! Pamiętam jakie uczucie przeszywało moje serce, kiedy ten utwór wybrzmiewał z głośników, a ja stałem na najwyższym podium.”- wyznaje polski siatkarz
Dlaczego akurat ta piosenka? Odpowiedź jest prosta - Krzysztof Ignaczak czuje się wiecznie młody. "Jest to piosenka z moich lat młodości, szkolne dyskoteki, pierwsze tańce i pocałunki... Z natury byłem bardzo nieśmiałym chłopcem, pamiętam dobrze, że właśnie przy rytmach tej piosenki przeżyłem swój pierwszy pocałunek. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy i nic poza nami nie istniało."
Jeden Osiem L - "Jak zapomnieć" to zdecydowanie najważniejsza piosenka na całej playliście Krzysztofa Ignaczaka. Utwór głęboko związany z jego wieloletnim przyjacielem Arkadiuszem Gołasiem.
"To dzięki niemu tak dobrze znam tę piosenkę. Wielokrotnie wracając z obozów reprezentacji słuchaliśmy jej z Arkiem jadąc samochodem. Puszczaliśmy ją najgłośniej jak się tylko dało i śpiewaliśmy na cały głos - talentu muzycznego nie mieliśmy, ale ten kawałek budził w nas za każdym razem olbrzymie emocje i tak już pozostanie na zawsze." - ze wzruszeniem przyznaje siatkarz
"Kasetę z utworami Bajmu dostałem od mojego masażysty to była moja pierwsza styczność z polskimi wykonawcami. Muszę się przyznać do tego, że totalnie zakochałem się w głosie Beaty! "
Piosenka ta związana jest z najważniejszym dniem w życiu Krzyśka, bo mowa tu o jego ślubie. "W kapeli weselnej grał mój kolega, który dobrze wiedział, że uwielbiamy wraz z moją małżonką muzykę techno. I tak właśnie zamiast typowej polskiej przyśpiewki na naszym weselu zaproszeni goście bawili się do utworu Armin van Buuren - "In And Out Of Love"! Wszyscy czuli się fantastycznie, a mój dziadek popisywał się swoimi umiejętnościami tańca robota - to było dopiero wesele!" - z wspomina z uśmiechem.