Za brzmieniem singla stoi producent „Blazy”, ale słychać tu nową energię i zwrot w kierunku brzmień akustycznych, które świetnie łączą się z elektroniką, dominującą na debiutanckim albumie Julii.
Praca w studio z Michałem Szczygłem to była czysta przyjemność. Za brzmienie utworu niezmiennie odpowiada Michał Głomski, który stworzył produkcję opartą na gitarze akustycznej wzbogaconej o elektroniczne elementy i energiczny bit. Mam nadzieję, że utwór spodoba się słuchaczom, a może nawet ktoś się z nim utożsami – mówi Julia.
Singiel jest opowieścią o przewrotnych losach relacji międzyludzkich. Na tle upbeatowej muzyki wybrzmiewa przejmujący tekst, z którym wielu odbiorców może się utożsamić.
„I że czuje się sam” to w gruncie rzeczy smutna piosenka o toksycznej relacji i mijaniu się dwójki ludzi. Dzięki gościnnemu udziałowi Michała Szczygła w singlu udało się przedstawić historię miłosną z dwóch perspektyw, co czyni ją jeszcze bardziej niejednoznaczną i ciekawą. Bardzo się cieszę z tej współpracy.
W utworze starałem się nawiązać dialog z Julią. Stanąć w opozycji do jej słów i przedstawić swój punkt widzenia. Po pierwszym spotkaniu w studiu wiedziałem, w którą stronę to pójdzie. Julia i Michał (producent) okazali się przesympatyczni, dzięki czemu praca przebiegała w świetnej atmosferze. Mam nadzieję, że udzieli się to słuchaczom - dodaje Szczygieł.
Singlowi towarzyszy niezwykle klimatyczny klip w reżyserii Dawida Ziemby, nakręcony według scenariusza Julii.
Chciałam aby teledysk miał formę krótkiej etiudy filmowej, bardziej niż klasycznego teledysku. Przedstawiliśmy krótkie scenki w barze, w których główna postać, którą gram wpada w coraz większą obsesję na punkcie swojego Ex, granego przez Michała Szczygła, co ostatecznie prowadzi do całkowicie zniszczonego wieczoru.