W listopadzie ubiegłego roku Artur Baranowski, ekonomista z województwa łódzkiego, pokazał, na co go stać. Uczestnik jednego z odcinków 140. serii teleturnieju odpowiedział bezbłędnie na wszystkie pytania, zgarniając łącznie 803 punkty. To osiągnięcie uczyniło go niekwestionowanym rekordzistą w historii programu, który emitowany jest od 1994 roku.
Artur Baranowski nie dotarł na finał "Jednego z dziesięciu"
Choć Baranowski bez mrugnięcia okiem awansował do finału sezonu teleturnieju, to niestety nie udało mu się dojechać do studia. Jak ujawnił Włodzimierz Pietruszewski, sołtys Śliwnik, uczestnik miał problemy z dotarciem na nagranie ostatniego etapu.
Nie dojechał na ten finalny odcinek, bo za Warszawą mu "się rozkraczył" samochód. Ciekawa historia. Tak mi jego tata powiedział. Chyba to w Lublinie miało być nagrywane – powiedział wówczas Włodzimierz Pietruszewski, w rozmowie z Radiem RMF24.
Artur Baranowski pojawi się w kolejnym teleturnieju?
Mimo tych przeciwności pan Artur nie rezygnuje z telewizyjnych wyzwań. Jak zdradził Radosław Kotarski, nowy prowadzący "Va Banque", w drugim odcinku programu, który poprowadzi, możemy spodziewać się występu rekordzisty.
Uczestnikiem drugiego odcinka, który będzie przeze mnie prowadzony, będzie pan Artur - legenda "Jednego z dziesięciu". Zobaczymy, czy będzie faktycznie. Jeśli będzie, to super. Nie mogę się doczekać, kiedy poznam pana Artura – wyznał w najnowszym odcinku podcastu Podsiadło&Kotarski.
Prezenter dodał, że ma plan na to, jak zapewnić Baranowskiemu komfortową atmosferę, wolną od stresu i presji, jakiej doświadczył po udziale w "Jeden z dziesięciu".
Czy Artur Baranowski ponownie zaskoczy widzów i jurorów swoją wiedzą? Czy jego udział w "Va Banque" okaże się równie emocjonujący, co poprzednie występy? Odpowiedzi na te pytania poznamy już wkrótce, śledząc nadchodzące odcinki teleturnieju. Jedno jest pewne - historia Baranowskiego pokazuje, że nawet największe przeszkody nie są w stanie powstrzymać prawdziwego pasjonata wiedzy.