Powodzie to najczęstszy typ katastrof naturalnych, dotykający bezpośrednio niemal 1,5 miliarda osób, czyli około 19 procent światowej populacji. Oprócz ogromnego ryzyka dla życia, zalania powodują również straty materialne szacowane na około 50 miliardów dolarów rocznie na całym świecie.
Długoterminowe i dokładne prognozowanie powodzi na tak dużą skalę nie było dotychczas możliwe z powodu złożoności problemu oraz braku zasobów i danych. Jednak jak wynika z najnowszego artykułu opublikowanego w Nature, Google ma nadzieję na to, że sztuczna inteligencja pomoże w prognozowaniu powodzi, docierając do społeczności najbardziej narażonych na zmiany klimatyczne.
Odkryliśmy, że SI pomogła nam dostarczać dokładniejsze informacje o powodziach nawet na 7 dni do przodu, co pozwoliło nam dostarczać prognozy powodzi w 80 krajach, na obszarach, gdzie mieszka 460 milionów ludzi – pisze firma na swoim blogu.
Google może uratować nas przed skutkami powodzi
Dzięki pracy działu Google Research możliwe jest rozszerzenie prognozowania powodzi na skalę globalną, nawet w krajach, gdzie trudno o dostęp do precyzyjnych danych. Systemy wczesnego ostrzegania mogą znacząco pomóc w redukcji ofiar śmiertelnych, a wcześniejsza wiedza o zagrożeniu jest niezwykle pomocna dla społeczności.
Google rozpoczął testy narzędzia od pilotażu w regionie Patna w Indiach – jednym z najbardziej narażonych na powodzie stanów w kraju. Współpracując z lokalnymi urzędnikami i wykorzystując dane w czasie rzeczywistym, koncern stworzył prognozy powodzi, które zostały włączone do alertów publicznych Google w 2018 roku.
Długie prace nad narzędziem sprawiły, że algorytm jest w stanie dokładnie przewidzieć ryzyko wystąpienia powodzi nie tylko w Europie, ale i w Afryce, gdzie nie ma obecnie precyzyjnych badań i statystyk.