Zbigniew Boniek nie wystąpił w filmie "Kuba". To dlatego, że Błaszczykowski nie zadzwonił do niego osobiście?
"Po prostu Kuba" to program, w którym Piotr Salak spotkał się z wybitnym polskim piłkarzem. W czasie rozmowy wiele razy był wspominany film "Kuba". W jednej ze scen widzimy, że Zbigniew Boniek nie zgodził się na rozmowę przed kamerą. Dlaczego nie chciał wywiadu? Trener po premierze ustosunkował się do tego, przyznając, że gdyby Błaszczykowski do niego zadzwonił osobiście, to chętnie wziąłby udział w produkcji.
Dlaczego nie zadzwoniłeś? - zapytał Piotr Salak.
Bardzo dobrze, że pan o to pyta, bo w sumie nie miałem jeszcze okazji na ten temat porozmawiać... - zaczął Kuba.
Błaszczykowski przyznaje: "Ja byłem bohaterem filmu, a nie producentem"
Błaszczykowski postanowił obszernie odnieść się do tej sprawy i wyjaśnił wiele szczegółów, których do tej pory nie komentował publicznie:
Pierwsza rzecz: ja byłem bohaterem filmu, a nie producentem. Producent dzwonił do każdego z wszystkich trenerów, do każdego z ludzi, którzy występowali w moim filmie i nikt nie miał problemu z tym, żeby w tym filmie nie wystąpić. (...) - i podkreślił - Procedura tak wygląda, że to producent i ludzie, którzy się zajmują filmem dzwonią. Nie wiedziałem, że do pana Bońka trzeba zadzwonić indywidualnie. Przepraszam.
Piłkarz odniósł się też do wyjaśnień Zbigniewa Bońka w jednym z wywiadów:
Natomiast też pan Boniek z tego, co sobie przypominam, mówił o tym, że on nie wiedział, że to jest film, natomiast wiem, że wiedział, bo wiem, jakie esemesy dostał. Wiem, że w tym samym wywiadzie też powiedział, że dostał pierwszego esemesa - podziękował - później dopiero drugiego, bo był na wakacjach, przeczytał po trzech tygodniach... Natomiast to był wrzesień. My kończyliśmy film w styczniu, także mieliśmy jeszcze cztery miesiące do tego, żeby pan prezes mógł odpisać...
Poruszył też wątek cytowanych esemesów:
Jeszcze też z tego, co sobie dobrze przypominam, to powiedział o savoir vivre. Myślę, że jeśli chodzi o to savoir vivre - nie zadzwoniłem. No to już wyjaśniłem, że to producent robił. Natomiast jeżeli mówimy o savoir vivre i w tym samym wywiadzie mówimy, jakie esemesy dostaliśmy, to nie wiem, czy to jest savoir vivre...? I jeżeli cytujemy esemesy, a cytujemy tylko pierwszego i już nie cytujemy drugiego, który jest nie do końca wygodny.