Kasia Sokołowska i Artur Kozieja szybko zdecydowali się na dziecko
Katarzyna Sokołowska gościła ostatnio w podcaście "Ładne Bebe", gdzie rozmawiała na tematy związane z rodzicielstwem. Bizneswoman w lipcu 2022 roku została mamą Iwona Lwa. Ojcem dziecka jest partner Sokołowskiej – przedsiębiorca Artur Kozieja. W trakcie wywiadu prowadząca zapytała reżyserkę pokazów mody, czy długo zastanawiali się nad powiększeniem rodziny.
Szybko [zdecydowaliśmy się na dziecko]. Bardzo szybko to od Artura wyszło faktycznie. Ja potrzebowałam, nawet nie czasu, tylko zaskoczył mnie tym po prostu. Ale też byłam gotowa absolutnie. Ja czułam, że to jest ten związek, ten facet, myśmy bardzo szybko zaczęli prowadzić taki aktywne życie wspólne. Ale jak wiadomo, to nie jest takie proste. Zaczęło się i trwało parę lat - skomentowała gwiazda.
Jak Artur Kozieja radzi sobie w roli ojca Iwona?
Prowadząca podcast zapytała również, jakim ojcem jest Artur Kozieja i czy fakt posiadania dwóch dorosłych córek z poprzedniego związku pomaga mu w wychowywaniu syna.
Trudno mi mówić za niego, na ile jego doświadczenia wpłynęły na to, jak jest teraz. Mówię o manualnych różnych rzeczach, które facet musi umieć robić. Sądzę, że na pewno to na niego wpłynęło, bo on jest bardzo aktywny w tym takim fizycznym, technicznym byciu tatą. W prozie życia. Oczywiście on pracuje, wychodzi do pracy i nie ma go w ciągu dnia, ale jest bardzo aktywnym tatą, przewija, karmi, wstaje ze mną w nocy cały czas, to chcę podkreślić. Każdej nocy. Ponieważ nasz synek, on cały czas chce jeść w nocy. On jeszcze sobie żąda jedzenia, raz albo dwa razy w nocy, więc wstajemy wtedy obydwoje do niego zawsze. Jedno go uspokaja, drugie robi butlę. To jest bardzo piękne, muszę powiedzieć. To jest dla kobiety bardzo ważne – skomentowała Sokołowska.
Gwiazda dodała również, że fakt bycia ojcem od wielu lat na pewno pomaga mu w aktualnej opiece nad małym synkiem:
Jego swoboda w tym na pewno bierze się również z tego, że to nie jest jego pierwsze dziecko. Ma wspaniałe dwie córki, Wiktorię i Julię, już teraz dorosłe, studiujące. Natomiast no coś z tego zostało. Nie boi się tego dziecka trzymać, zmieniać mu pieluchy, itd. Chociaż myślę, że ojcowie też mają instynkt – dodała 51-latka.