Maciej Miecznikowski po „Tak to leciało”
Maciej Miecznikowski to piosenkarz doskonale znany zarówno ze sceny, jak i TV. Wraz z zespołem Leszcze wylansował takie piosenki, jak m.in.: „Kombinuj, dziewczyno”, „Genowefa”, „Ta dziewczyna” i wiele innych. Wokalista na swoim koncie ma przygodę z prowadzeniem muzycznego teleturnieju: „Tak to leciało”. Maciej Miecznikowski był pierwszym gospodarzem show. Po przerwie w emisji program wrócił do Telewizji Polskiej, ale już z nowymi osobami: Sławomirem i Kajrą.
O Macieju Miecznikowskim zrobiło się głośno także w kontekście choroby, z którą się zmaga. Kilka lat temu gwiazdor szerzej opowiedział o problemach ze słuchem. Dziś przybliżył temat w „Pytaniu na śniadanie”.
Maciej Miecznikowski i choroba
Maciej Miecznikowski dwa lata temu udzielił wywiadu portalowi „Plejada”, w którym opowiedział o chorobie:
(…) Na prawe ucho już prawie nie słyszę. Miałem już sześć operacji i pewnie konieczne będą kolejne. Choruję na otosklerozę. Kosteczki w moich uszach się zrastają. Trzeba je więc rozwiercać, a po każdej takiej ingerencji słuch coraz bardziej się przytępia. To samo miał Beethoven, przynajmniej to mnie z nim łączy. Medycyna do dziś nie potrafi wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. Jeśli ktoś znajdzie odpowiedź na to pytanie, pewnie otrzyma Nagrodę Nobla (…).
Wokalista zespołu Leszcze jest pod stałą opieką lekarską. Wraz z profesorem Henrykiem Skarżyńskim – z Narodowego Instytutu Słuchu – gościł w czwartkowym wydaniu „Pytania na śniadanie”. Prowadzący: Beata Tadla i Tomasz Tylicki poruszyli ten temat nie bez przyczyny: 3 marca był bowiem Światowym Dniem Słuchu. Jak Maciej Miecznikowski opisywał walkę z chorobą?
To bardzo wolno wzrasta, nagle pogłaśniamy telewizor, prosimy, żeby ktoś powtórzył (…). Miałem sześć operacji, bez tego nie mógłbym rozmawiać (…).
Gość Tadli i Tylickiego wspomniał również o kolejnym czekającym go zabiegu. Dodatkowo Miecznikowski korzysta z aparatu słuchowego. Wszystko to pomaga mu w codziennym funkcjonowaniu. Panu Maciejowi życzymy dużo zdrowia!