Marcin Prokop o relacjach z córką
Marcin Prokop nie należy do grona osób, które chętnie opowiadają w mediach o swoim życiu prywatnym. Prezenter telewizyjny bardzo rzadko wypowiada się na tematy osobiste. Teraz jednak zrobił wyjątek i w podcaście „WojewódzkiKędzierski” odpowiedział na pytania dotyczące jego córki. W rozmowie opowiedział, jakie relacje panują między nim a 17-letnią Zofią. Wśród form wspólnego spędzania czasu znajduje się między innymi słuchanie muzyki. Sięga jednak po takie utwory, które nie byłyby pierwszym wyborem Zosi.
Ja jestem DJ w naszym domu i w samochodzie w związku z czym nie ma wyjścia - musimy słuchać tych płyt razem. Ostatnio słuchaliśmy płyty Tomka Makowieckiego. Powiedziałem jej, co zresztą jest prawdą, że to nasza rodzina, bo siostra Tomka Makowieckiego jest żoną mojego kuzyna. Fajnie, że moje dziecko odkrywa dźwięki takie nieoczywiste, bo to nie jest najłatwiejsza rzecz w odbiorze – powiedział.
Dodał też, że nie chce być typem ojca, który na siłę chce „być fajny”. Szanuje to, że nastolatka potrzebuje własnej przestrzeni:
Myślę, że jestem ojcem, który nie próbuje być fajny na siłę. Wiem, kiedy się wycofać na z góry upatrzone pozycje. Nie jestem tym, który przychodzi i mówi: „teraz opowiem wam coś niesamowitego, pokażę wam jakąś sztuczkę”. Wiem, że każdy młody człowiek potrzebuje mieć swój własny zamknięty dla dorosłych świat, zwłaszcza dla rodziców, więc to szanuję.
Córka Marcina Prokopa nie chce wejść do świata mediów
Marcin Prokop został też zapytany o to, czy Zofia pójdzie w jego ślady. Prezenter telewizyjny zaprzeczył. Podkreślił, że zupełnie nie interesuje ją świat show-biznesu. 17-latka nie chce nawet przyjść na widownię w programie „Mam talent”.
Moje dziecko jest bardzo odległe od świata mediów. Nie jest to świat, który ją jakkolwiek interesuje, ekscytuje. Próby zaproszenia jej chociażby, żeby wpadła na widownię „Mam talent!” i oklaskiwała moje żarty, jako jedna z trzech osób, które je zrozumieją, nie przyniosły skutku – wyjaśnił.
Dodał, że nie będzie przykładem rodzica, którego dziecko obierze tą samą drogę zawodową:
Wydaje mi się, że to jest taki przykład osoby, która buduje się trochę w opozycji do swoich rodziców. Są przykłady ludzi, którzy poszli śladami swoich starych, tak jak Maciej Stuhr, i w niektórych kwestiach ich przerośli, w moim przypadku chyba nie będę miał sukcesorki w mediach.