Według doniesień "Adweek" program na razie skupia się na "garści" mniejszych wydawców. Narzędzia w wersji beta pozwalają na bardziej efektywne tworzenie zagregowanych treści poprzez indeksowanie i podsumowywanie niedawno opublikowanych raportów pochodzących od innych organizacji, takich jak agencje rządowe czy podobne redakcje, a następnie publikowanie ich jako nowych artykułów.
Sztuczna inteligencja pomoże w pisaniu artykułów
Nie jest jasne, ile dokładnie wydawcy otrzymują w ramach tej umowy, choć według "Adweek" jest to "pięciocyfrowa suma" rocznie. W zamian organizacje medialne zgadzają się publikować co najmniej trzy artykuły dziennie, jeden newsletter tygodniowo i jedną kampanię marketingową miesięcznie, korzystając z narzędzi AI.
Warto zauważyć, że wydawcy biorący udział w programie nie są zobowiązani do ujawniania korzystania z AI, a agregowane strony internetowe nie są informowane, że ich treści są wykorzystywane do tworzenia artykułów AI na innych witrynach. Kopie wygenerowane przez AI korzystają z systemu kodowania kolorami, który wskazuje na wiarygodność każdej sekcji tekstu, pomagając ludzkim redaktorom w przeglądaniu treści przed publikacją.
Google testuje AI w dziennikarstwie
Google nie odpowiedziało natychmiast na prośbę o komentarz. W oświadczeniu dla "Adweek" firma stwierdziła, że jest "na wczesnym etapie eksplorowania pomysłów na potencjalne dostarczenie narzędzi AI, które mogłyby pomóc dziennikarzom w ich pracy". Rzecznik dodał, że narzędzia AI "nie mają na celu, ani nie mogą zastąpić kluczowej roli, jaką dziennikarze pełnią w zbieraniu informacji, tworzeniu treści i weryfikacji artykułów".
Nie jest jasne, co Google zyskuje na tej umowie, chociaż nie jest to pierwsza taka inicjatywa technologicznej firmy, która płaci redakcjom za korzystanie z własnych narzędzi. Podobieństwa można dostrzec do umów, jakie Facebook zawarł z wydawcami w celu tworzenia treści wideo na żywo w 2016 roku.
Inicjatywa GNI, choć na mniejszą skalę niż próby Facebooka z wideo na żywo prawie, może wywołać nowe kontrowersje dotyczące użycia narzędzi AI przez wydawców. Kilka redakcji, takich jak "CNET", spotkało się z krytyką za próby podawania artykułów autorstwa AI jako tworzonych przez ludzi.