„Ślub od pierwszego wejrzenia”. Anita i Adrian razem po programie
Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak to uczestnicy programu: „Ślub od pierwszego wejrzenia”, którzy znaleźli miłość w TV! Bohaterowie 3. edycji show emitowanego na stacji TVN poznali się na chwilę przed zawarciem związku małżeńskiego. Czas pokazał, że był to „strzał w dziesiątkę”. Dziś Anita i Adrian są razem i wspólnie wychowują dwójkę dzieci: Jerzego i Biankę.
Małżonkowie aktywnie działają w mediach społecznościowych, gdzie chętnie „zdradzają”, jak wygląda ich codzienne życie. Jakiś czas temu Adrian informował użytkowników Instagrama o wypadku, do którego doszło w domu. Chwila nieuwagi poskutkowała dotkliwym urazem stopy. Mężczyzna wbił sobie bowiem wystający element korka od wanny. Konieczna była szybka wizyta w szpitalu, a następnie: długa rekonwalescencja.
Wchodziłem do wanny, aby wziąć prysznic na koniec dnia. I tak właśnie lewą nogą się poślizgnąłem, a prawa była już nad wanną, w której na dnie leżał odwrócony korek spustowy. Jakieś 4 cm i średnicy 0,6 mm. I wszedł cały. Finał historii: boli jak cholera, stopa pozszywana, RTG nie wykazało nic poważnego. Zobaczymy, co będzie za kilka dni… - pisał w lipcu.
Niestety okazało się, że rana nie goiła się prawidłowo. Kilka tygodni później Anita zwróciła się bezpośrednio do internautów:
Już dziś mąż miał wycinaną martwicę i czyszczoną ranę... Zupełnie inne zalecenia i będzie powtórzony zabieg. Przed nami przynajmniej 4-6 kolejnych tygodni walki, ale przynajmniej wiemy cokolwiek.
Jak obecnie czuje się Adrian ze „Ślubu…”? Na to pytanie odpowiedziała żona uczestnika show podczas sesji Q&A.
Wypadek Adriana ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia”
Anita Szydłowska w zeszły weekend odpowiadała na pytania nurtujące internautów. Jedno z zagadnień dotyczyło sytuacji zdrowotnej Szymaniaka, a dokładniej – rany:
Jak sytuacja zdrowotna ze stopą Adriana? Dużo zdrówka tak czy inaczej.
Bohaterka „Ślubu od pierwszego wejrzenia” przyznała, iż przed jej partnerem jeszcze długa droga do odzyskania pełni sił:
Niestety nadal bardzo źle. Pół roku wszelkich konsultacji, badań, leczenia wieloma metodami nie przyniosło skutków. Konieczna będzie operacja, wycięcie leja i założenia opatrunku pod ciśnieniem w najbliższym czasie.
Anita dodała także, iż niedyspozycja męża wpływa na jego codzienne życie:
Kontuzja uniemożliwia większość aktywności fizycznych, kąpieli w basenach, odwiedzania plaży, jazdy na nartach czy innych obciążeń. Opatrunki zmieniane są dwa razy dziennie.
Adrianowi my również życzymy dużo zdrowia!