Tragedia w drodze na koncert
Australijskie media przekazały tragiczne wiadomości. 15 lutego nieopodal miasta Dubbo doszło do wypadku drogowego. Samochód, którym podróżowała 16-letnia Mieka Pokarier i jej rodzina, zderzył się z ciężarówką. Świadkowie zdarzenia natychmiast wezwali pogotowie, jednak mimo tego nie udało się uratować życia dziewczyny. W pojeździe były też jej 10-letnia siostra i matka. Obie trafiły do szpitala w stanie ciężkim.
Obrażenia odniósł również kierowca ciężarówki, jego życiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo.
Media poinformowały, że rodzina była w drodze na koncert Taylor Swift. Policja jest w trakcie ustalania przyczyn wypadku.
A 16-year-old fan on her way to a Taylor Swift concert has been killed, and her 10-year-old sister critically injured in shocking road crash.
— 9News Sydney (@9NewsSyd) February 17, 2024
Their car collided with a semi trailer near Dubbo on Thursday night. #9News @MassiliaAili pic.twitter.com/KdfLiWNEoX
Śmierć na koncerice
Śmiertelny wypadek w Australii to kolejny cios dla społeczeństwa fanów Taylor Swift. Zaledwie kilka miesięcy temu, bo w listopadzie, doszło do ogromnej tragedii na koncercie wokalistki w Rio de Janeiro. 23-letnia Clara zasłabła i zemdlała. Ratownicy medyczni obecni na miejscu natychmiast zabrali ją do szpitala. Niestety kobieta zmarła kilka godzin później. Oficjalnie mówi się o tym, że przyczyną były bardzo wysokie temperatury. Brazylia zmagała się wówczas z 40-stopniowymi upałami, a fani stali w kolejkach na stadion długo przed rozpoczęciem wydarzenia.