19-latka zmarła po operacji plastycznej
Yisela Torres Apresa, młoda studentka z Santa Marta w Kolumbii zdecydowała się na zabieg medycyny estetycznej. 13 stycznia przeszła brazylijski lifting pośladków, który polega na wstrzyknięciu specjalnego wypełniacza pozwalającego zmodyfikować kształt i objętość. Przez kolejne trzy tygodnie przebywała na oddziale intensywnej terapii, gdzie jej stan z dnia na dzień się pogarszał. W ubiegłą sobotę u 19-latki doszło do zatrzymania krążenia, a lekarze po długiej walce o jej życie musieli stwierdzić zgon. Trwają badania mające ustalić dokładną przyczynę śmierci. Podejrzewa się jednak, że do przeprowadzenia liftingu użyto zabronionej, szkodliwej substancji.
To kolejny przypadek śmierci po liftingu pośladków
Zaledwie miesiąc temu Wielką Brytanią wstrząsnęła wieść o 26-letniej kobiecie, która przeszła zabieg liftingu pośladków w Turcji. Jej stan zdrowia dramatycznie się pogorszył niedługo po operacji. W drodze na konsultację przeszła zawał serca. Jej partner próbował ratować jej życie i przeprowadził resuscytację. Kobietę zabrano na oddział intensywnej terapii, jednak nie udało się uratować jej życia. Osierociła trójkę dzieci, w tym trzymiesięczną córkę.
Brytyjscy lekarze z niepokojem obserwują trend wybierania tureckich klinik na miejsca operacji plastycznych. Zyskało to nawet swoją nazwę: "turystyka medyczna". Niższe ceny zabiegów zwykle przesądzają o tym, że chętni decydują się na taki krok. W światowych mediach można znaleźć mnóstwo historii okaleczeń, trwałych uszczerbków na zdrowiu i nierzadko też śmierci po przejściu operacji w Turcji. Lekarze ostrzegają, żeby zawsze wybierać w pełni zweryfikowane miejsca z wykwalifikowanymi specjalistami.