Jak być asertywnym? Doda przyznaje: "To jest ważne, żeby umieć powiedzieć otoczeniu: nie"
W swoim autorskim programie Doda co tydzień łączy się z naszymi słuchaczami. W szóstym odcinku "Dodaphone" poruszono wiele historii, w których najważniejsza była asertywność. Jedną z osób, z którą porozmawiała wokalistka był młody artysta. Marcel przyznał, że ostatnio spotkał się z krytycznymi opiniami bliskich osób, które nie uwierzyły w jego piosenkę. Nastolatek przyznał, że postanowił zignorować negatywne komentarze i dalej zajmować się tym, co uważa za wartościowe.
Mam nadzieję, że piosenka da radę i może będzie hit światowy i tak dalej, bo ogólnie jestem osobą, która wierzy w siebie i mam świadomość swojego potencjału itd., więc mówiłem o tym głośno wszystkim i były takie osoby, które mówiły rzeczy typu: "Serio myślisz, że ta piosenka ma szanse światowe? Serio? Myślisz, że ta piosenka ma szanse jakikolwiek na wybicie się?". A ja zawsze odpowiadałem "tak" i według mnie to była taka asertywność, bo powiedziałem tym ludziom "nie". Ja nie wierzę w wasze głupie teorie, bo wierzę w siebie i w to, co ja powiem, bo wiem, że to, co ja sobie powiem się spełni.
Doda doskonale zrozumiała to, o czym mówił słuchacz. Artystka, która w swojej wieloletniej karierze spotykała się z krytycznymi opiniami, przyznała mu rację. Poradziła mu, żeby nie dał podkopać swojej wiary w siebie, w swoją pewność, w swój sukces, a przede wszystkim w to, że wierzy, że coś jest dobre.
To jest ważne, żeby właśnie umieć powiedzieć otoczeniu: "Nie, nie będę słuchać waszego zdania tylko dlatego, żebyście poczuli się lepiej i żebym wam powiedział: Tak, jestem beznadziejny. Tak, macie rację. To nie ma żadnego. Nie ma żadnej szansy. Czy teraz czujecie się lepiej? Czy teraz jest dobrze, kiedy jestem na waszym poziomie "nicnierobienia" i nie wierzenia w samego siebie? Czy czujecie się bardziej komfortowo, kiedy jestem totalnie nijaki i nie mam planu na sukces?".
Doda o "przyjaciołach" i ludziach, którymi powinniśmy się otaczać
Rozmowa z Marcelem przypomniała Dodzie sytuację z przeszłości. Po rozmaitych życiowych perypetiach artystka doszła do wniosku, że nasze otoczenie i to, kogo mamy obok siebie, jest bardzo ważne. Prawdziwi przyjaciele motywują do działania, rozwoju i są przy nas, gdy uczymy się na własnych błędach.
Powinniśmy otaczać się ludźmi, którzy przy których cały czas będziemy mieli chęć do przede wszystkim rozwoju, do bycia lepszą wersją siebie i do robienia szalonych rzeczy. Po to, żeby spróbować zapisać się w historii świata, w jakiejkolwiek tam dyscyplinie czy aspekcie, w którym tam akurat aktualnie jesteśmy, czy chcemy się rozwijać. Ale żeby takich rzeczy dokonać, to musimy się otaczać ludźmi, którzy będą wierzyli w nasze szalone pomysły i żeby ten rozwój miał szansę. Musimy popełniać błędy, musimy czasami robić rzeczy gorsze, śmieszne (...) po to, żeby samemu się na tym uczyć. Ale to nie nasi przyjaciele są od tego, żeby podważać to, podkopywać nasze poczucie.
Artystka zrozumiała to dopiero po pewnym czasie. Zwróciła też uwagę na to, że czasem pod pozorami "przyjaźni" kryją się hejterzy, którzy - zamiast wspierać - podcinają skrzydła.
Całe życie tylko słyszałam, że jak ja mogę otaczać się ludźmi, którzy wszystko, co zrobię i wszystko, co wydaję i wszystko, co w tym biznesie wymyślę, to oni się tym zachwycają. I to jest beznadziejne, że ja właśnie powinnam się otaczać ludźmi, którzy powiedzą mi prawdę. Ale jaką prawdę? Jeśli prawd jest co najmniej kilka - tyle, ile gustów i tyle, ile opinii hejterów. (...) Wam nie zależy na tym, żeby ktoś powiedział prawdę. Wam tylko zależy - wam hejterom - żeby ktoś potwierdził Wasze zdanie, zdanie, które jest zgoła inne od ich zdania. Wy nie możecie przeżyć tego, że mnie otaczają ludzie, którzy mnie wspierają i im się to zaj***cie podoba - zauważyła Doda i zwróciła się bezpośrednio do rozmówcy - Moim zdaniem to najbardziej żyzna gleba do tego, żeby artysta mógł rosnąć. I nie daj sobie nigdy wmówić, że Ty potrzebujesz mieć właśnie "dobrych krytyków". (...) Przyjaciele są od tego, żeby właśnie dmuchać w twoje skrzydła, żebyś jak najdłużej szybował po nieboskłonie i wybijał się coraz wyżej, chociażby nie wiem jak szalone, głupie czy dla innych złe były te pomysły. Życie jest krótkie i trzeba je wykorzystywać właśnie do tego, a co najważniejsze otaczać się ludźmi, którzy będą wierzyć w Twoją zaje***ść totalnie.
