Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

15:24
Haddaway What Is Love
15:28
Michael Bublé It's Beginning To Look A Lot Like Christmas
15:31
Lost Frequencies Love Is The Only Thing

Córka Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza ma już 15 lat. Tak wygląda [ZDJĘCIE]

Kalina Józefowicz, jedyne dziecko Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza, ma już 15 lat. Choć mama rzadko dzieli się jej zdjęciami, to ostatnio zrobiła wyjątek. Córka poszła w jej ślady i występuje już na scenie.

Natasza Urbańska pokazała córkę

Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz już długie lata tworzą udany duet zarówno w życiu prywatnym, jak i tym zawodowym. Artystka i jej mentor pobrali się w sierpniu 2008 roku, a kilka miesięcy później powitali na świecie swoje pierwsze i jedyne wspólne dziecko. Kalina, która przyszła na świat 13 grudnia 2008 roku, dziś jest już nastolatką.

Natasza i Janusz nie należą do grona gwiazd, które chętnie chwalą się życiem osobistym czy opowiadają o nim mediom. 46-letnia artystka rzadko kiedy publikuje w sieci prywatne zdjęcia. Ostatnio postanowiła jednak zrobić mały wyjątek i pochwaliła się fotografią przedstawiającą jej 15-letnią obecnie córkę na scenie.

Czy wy wiecie, że „Metro” obchodzi 33. urodziny? To musical, który chwycił za serca w 1991 roku i już nie puścił… Mój debiut w „Metrze” zmienił moje życie, jak i wielu artystek. Zmienił życie ludzi na scenie i pod nią. „Metro” to pokolenia… Dziś moja córka stoi na tej scenie – napisała Urbańska, publikując zestawienie dwóch zdjęć – jednego swojego, drugiego Kaliny.

Przesuń w prawo, by zobaczyć kolejne zdjęcie.

Kalina Józefowicz poszła w ślady mamy

Kalina Józefowicz, podobnie jak jej mama, swoje pierwsze kroki stawia w słynnym „Metrze”. Niedawno wystąpiła też w teledysku do świątecznego utworu Nataszy zatytułowanego „Już święta”. Urbańska nie ukrywa, że jest ze swojej pociechy niezwykle dumna.

Mam wspaniałą córkę, najcudowniejszą dziewczynę na świecie, która jest moim największym szczęściem. Na niej się skupiam. Jestem z niej taka dumna, że godzinami mogłabym o niej opowiadać. To od Kaliny nauczyłam się, że nic nie muszę. W moim słowniku słowo „muszę” było na pierwszym miejscu. Musiałam iść na trening. Musiałam iść na próbę. Musiałam być mistrzynią świata. Dzięki Kalinie z czasem zrozumiałam, że nie muszę, tylko chcę. Ona z takim luzikiem idzie przed siebie, pracuje nad sobą, ale nie ma ciśnienia – mówiła w rozmowie z „Vivą”.

Polecamy