Tomasz „Trzeszczu” Trzeszczyński zapowiada się być jedną z największych sensacji siódmej edycji polskiego „The Voice”. W trakcie przesłuchań w ciemno muzyk pochodzący z Poznania wykonał brawurowy, hardrockowy cover legendarnego przeboju „Jesus He Knows Me” Genesis, nie pozostawiając jurorom żadnego wyboru – po zaledwie kilku sekundach odwróciła się Natalia Kukulska, a zaraz po niej kolejni sędziowie.
Walka o przekonanie wokalisty do wyboru trenera była między jurorami zacięta. Maria Sadowska posunęła się nawet do zachęcenia Trzeszczyńskiego do wspólnego występu na scenie. Wspólnie wykonali na bis utwór „Highway to Hell” AC/DC, jednak to nie przekonało rockmana do wyboru drużyny 40-letniej piosenkarki. „Chciałbyś mieć taką laskę w chórkach?” – pytała Sadowska.
Choć i Andrzej Piaseczny, i Natalia Kukulska nie szczędzili muzykowi słów uznania, ostatecznie Tomasz Trzeszczyński wybrał na swoich mentorów chyba najbardziej stonowanych w swoich zachwytach nad jego talentem Barona i Tomsona.