Guma do żucia z epoki kamienia
Bardzo ciekawego odkrycia dokonano w Skandynawii, o czym poinformował brytyjski dziennik The Guardian. Otóż na jednym ze stanowisk archeologicznych znaleziono ponad 100 fragmentów przeżutej żywicy z brzozy. Co ciekawe, na kawałkach zachowały się odciski ludzkich zębów, zarówno kobiet jak i mężczyzn. Jak wyjaśnia Anders Götherström, współautor pracy o DNA znalezionym na prehistorycznej gumie, byli to w większości przypadków nastolatkowie. Czyżby już w epoce kamienia ludzie znali gumę do żucia?
W każdym razie to odkrycie pozwoliło na wiele ciekawych obserwacji, o czym archeolodzy napisali w czasopiśmie naukowym „Scientific Reports”.
Dieta i zdrowie
Badanie próbek pozwoliło na określenie, co jadały osoby przed przystąpieniem do żucia starożytnej gumy. Stąd wiemy, że dieta nastolatków składała się z pstrągów, sarniny i orzechów laskowych, ale znaleziono również ślady jabłek, kaczki oraz lisa.
Na podstawie śladów zębów udało się też określić stan zdrowia tej społeczności. W jednej z gum odnaleziono wiele śladów bakterii odpowiedzialnych za zapalenie przyzębia, co może sugerować, że jedna z kobiet cierpiała na próchnicę. Znaleziono też inne drobnoustroje, ale nie w takiej ilości, by sugerowało to, że inni członkowie plemienia mieli jakieś inne, poważniejsze choroby.
Żuli gumę, ale po co?
Badacze nie są jednak pewni, po co młodzi ludzie mieliby przeżuwać żywicę, ale mają kilka hipotez. Ten surowiec był bardzo często wykorzystywany do produkcji narzędzi kamiennych, przy jej pomocy osadzono np. trzon toporka, więc grupa mogła w ten sposób pomagać społeczności w ich wytwarzaniu. Ale jak stwierdza Anders Götherström, mogli to równie dobrze robić dla przyjemności, tak jak my dzisiaj lub używać jej do oczyszczenia zębów i jamy ustnej.
