Joanna Lovesque, czyli JoJo, może nie jest definicyjnym przykładem one-hit wonder, natomiast największą sławę zyskała dzięki pochodzącej z jej debiutanckiego albumu piosenki „Leave (Get Out)”, którą na początku wieku grały wszystkie rozgłośnie i stacje telewizyjne.
JoJo miała wówczas zaledwie 14 lat i zapowiadało się, że ma szansę zrobić sporą karierę. Po wydaniu drugiego studyjnego albumu w 2006 roku jednak słuch po niej zaginął.
26-letnia obecnie piosenkarka postanowiła o sobie przypomnieć. Już w przyszłym miesiącu ukaże się jej trzecia, nagrana po dziesięciu latach przerwy płyta. Album zatytułowany „Mad Love” promuje singiel o odważnym tytule „Fuck Apologies”, nagrany we współpracy z Wizem Khalifą. JoJo pokazuje w nim charakter, śpiewając: „Czego ode mnie chcesz? Przeprosiłabym, gdybym naprawdę miała za co. Pieprzyć przeprosiny”.
W sieci dostępne są już także utwory „FAB.” i tytułowy „Mad Love”, które również znajdą się na płycie, która ma mieć swoją premierę 14 października. W tym pierwszym JoJo rozprawia się z hejterami, śpiewając, że „nie ma czasu na te fałszywe dziwki”.
Bardziej „dorosły” język to nie jedyna rzecz, którą JoJo zaskakuje po dziesięcioletniej przerwie. Również jej zachowania sceniczne różnią się od tych, do których przyzwyczaiła fanów będąc jeszcze nastoletnią gwiazdą… Czekacie na jej nową płytę?