Eurowizja 2024. Kto będzie reprezentował Polskę?
Podczas gdy w wielu krajach w najlepsze trwają przygotowania do majowej Eurowizji, w Polsce póki co cisza. TVP nie ogłosiła jeszcze, w jaki sposób zostanie wybrany tegoroczny reprezentant – czy poprzez publiczne preselekcje, czy wewnętrznie. Mimo tego nie brak artystów chętnych wystąpić w biało-czerwonych barwach w Malmö.
Dotychczas gotowość do reprezentowania Polski na Eurowizji wyrazili m.in. Anna Jurksztowicz, Marcin Maciejczak, Luna, Izabela Zabielska czy Justyna Steczkowska. Ta ostatnia jest niewątpliwie najgłośniejszą kandydatką. Jej utwór „WITCH-ER Tarohoro” robi już szum nawet poza granicami naszego kraju.
W ostatnim czasie o Eurowizji publicznie wspominały także tak duże nazwiska jak m.in. Edyta Górniak, Michał Szpak, Doda czy Sylwia Grzeszczak. Żadne z nich nie zdecydowało się jednak na jednoznaczną deklarację. Zwłaszcza ta ostatnia chętnie porusza ostatnio temat dorocznej imprezy w mediach społecznościowych.
Eurowizja 2024. Sylwia Grzeszczak z deklaracją
Sylwia Grzeszczak z dużą otwartością odpowiada na pytania fanów dotyczące reprezentowania Polski na Eurowizji. Niedawno wyznała, że udział w konkursie to jej wielkie marzenie, ale niekoniecznie do spełnienia w tym roku.
Może kiedyś – odpowiadała dotychczas.
Podczas nowego Q&A na instagramowym profilu gwiazdy temat powrócił.
Sylwia, błagam cię, jedź na Eurowizję. Dzięki tobie chociaż raz możemy wygrać – zwróciła się do Grzeszczak jedna ze śledzących ją osób.
Autorka utworu „Motyle” po raz kolejny nie zostawiła wiadomości dotyczącej Eurowizji bez odpowiedzi. Sylwia podzieliła się zrzutem ekranu, na którym widać, że jedno z dużych fanowskich kont poświęconych tematowi nadchodzącej imprezy w Malmö polubiło jej wpis.
Jak już Eurowizja polubiła mój post, to muszę intensywnie zacząć chyba myśleć – stwierdziła na to tajemniczo piosenkarka.
fot. Instagram/@sylwia_grzeszczak_official