Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

13:47
Alle Farben / ILIRA Fading
13:50
Zalia Diament
13:53
Shaun Baker V.I.P.

Kursy walut "oszalały" i wybuchła afera. Google już zareagował

Błędne dane na temat kursów walut w wyszukiwarce Google wywołały spore zamieszanie. Polski oddział Google wydał oświadczenie, w którym wyjaśnia, że problem wynikał z błędów źródła danych. "Tymczasowo wyłączyliśmy też funkcję" - przekazano w komunikacie.
Google, fot. Shutterstock/JHVEPhoto

W poniedziałek dane pochodzące z Google sugerowały, że euro jest warte nawet 5,20 zło, dolar prawie 4,70 zł, a frank szwajcarski 5,30 zł. Nie trzeba było czekać długo, by w sieci zawrzało.

Ministerstwo Finansów błyskawicznie zareagowało

Andrzej Domański, szef resortu finansów, zareagował w ekspresowym tempie na panikę polskich internautów.

Ten kurs złotego, który sieje panikę to fejk (błąd źródła danych) – komentował, odsyłając do notowań serwisu Bloomberga, gdzie euro kosztowało w tym samym czasie 4,34 złotego.

Ministerstwo Finansów zwróciło się oficjalnie do Google Polska z prośbą o udzielenie informacji o przyczynach nieprawdziwych kursów rodzimej waluty. Przedstawiciele resortu zapytali również, jakie działania podejmie koncern, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.

Ministerstwo pyta, Google odpowiada: "Przepraszamy"

Korporacja wydała w odpowiedzi oświadczenie, w którym poinformowano o przyczynach szalejących kursów walut. Czasowo zawieszono również działanie usługi.

Funkcje wyszukiwania, jak wyświetlanie kursu wymiany walut, opierają się na danych z zewnętrznych źródeł. Google nie weryfikuje danych od dostawców, nie ingeruje w ich treść i nie może zagwarantować aktualności prezentowanych kursów walut. Dane wyświetlane są w tej samej postaci, w jakiej zostały dostarczone. W przypadku zgłoszenia błędów, kontaktujemy się z dostawcą danych, aby jak najszybciej je skorygować. Tymczasowo wyłączyliśmy też funkcję wyświetlania kursów walut. Przepraszamy za tę sytuację – podano w oświadczeniu.

Polecamy