Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

19:43
Shakin' Stevens Merry Christmas Everyone
19:46
Nickelback Lullaby
19:50
Agnieszka Chylińska Kiedyś do Ciebie wrócę

Hanna Lis zrozpaczona. Straciła wszystko: "Serce mi pęka"

Hanna Lis podzieliła się na Instagramie wstrząsającym wyznaniem. Sprzątaczka, której u niej pracowała, okradła ją. Zniknęły wszystkie pamiątki, jakie zostały jej po zmarłych rodzicach. Kobieta jest bezradna.
fot. AKPA

Hanna Lis została okradziona

Hanna Lis zamieściła na Instagramie relację, gdzie opowiedziała o tragicznej sytuacji, jaka jej się przydarzyła. Sprzątaczka, która dla niej pracowała, okradła ją. Zginęły wszystkie pamiątki, jakie kobiecie zostały po zmarłych członkach najbliższej rodziny:

Kochane/kochani. Zostałam okradziona przez osobę, której zaufałam. Pani sprzątająca ograbiła mnie z moich pamiątek rodzinnych. Ostatnich, jedynych, jakie miałam po mojej zmarłej mamie, babci, pa i pra-prababci.

Dziennikarka podejrzewa, co stało się z kosztownościami. Zdążyła już sprawdzić to na własną rękę:

Ukradła i sprzedała rodzinną biżuterię do lombardu. Właściciel tegoż, twierdzi, że nie pamięta mojej biżuterii, nie poczuwa się do winy, twierdzi, że moje pamiątki rodzinne na pewno przetopił. Uważam, że mija się z prawdą, sam poniekąd to potwierdził, ale o tym więcej jutro. [...] Zmęczona jestem okropnie i serce mi pęka, bo nie chodzi mi o wartość materialną tych rzeczy, a o ich emocjonalny ładunek.

Hanna Lis o lombardach

Cała ta sytuacja skłoniła Hannę Lis do refleksji. Kobieta uważa, że lombardy powinny zostać zdelegalizowane. Zamierza walczyć w tej sprawie:

Jakim cudem wciąż w świetle prawa działają w Polsce lombardy? Czyli miejsca, które, przecież wszyscy dobrze wiedzą, odsprzedają ukradzione nam rzeczy? Żerują na ludzkich dramatach (niewielka część rzeczy, które skupują pochodzi od ludzi postawionych przez życie pod ścianą) i karmią się przestępczymi procederami, bo sama policja potwierdza, że gros rzeczy w lombardach pochodzi z przestępstw.

Hanna Lis nawiązała do właściciela lombardu, z którym rozmawiała. Nie wspomina dobrze tego spotkania:

Mnie pan z lombatdu powiedział dziś: "przetopiłem". I w domyśle: "co mi pani zrobi?".

Dziennikarka zachęciła obserwujących, aby wysyłali do niej w wiadomościach swoje doświadczenia z lombardami. Zapowiedziała, że będzie walczyć z tym procederem:

Żeby nikomu już serce nie pękało tak jak mi, odpowiadam: Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby położyć kres tego typu praktykom.

Wielkie zmiany w życiu Agnieszki Woźniak-Starak! "Wywrócił wszystko do góry nogami"
Agnieszka Woźniak-Starak ma za sobą szalone dwanaście miesięcy. W nowym wywiadzie prezenterka pokusiła się o podsumowanie mijającego roku i podzieliła się osobistym wyznaniem. Uchyliła też rąbka tajemnicy, jak zamierza spędzić Boże Narodzenie i...

Polecamy

Więcej z kategorii

Najchętniej czytane