Największym marzeniem Zbigniewa Bialczaka jest zostanie pierwszą międzynarodową gwiazdą pochodzącą z Polski. Jednak czy będzie miał szansę osiągnąć to dzięki swojemu występowi w brytyjskiej edycji „X Factora”? Pan Zbyszek wydaje się być w swoim dążeniu wyjątkowo zdeterminowany – wybrał zatem utwór o adekwatnym tytule „Don’t Stop Me Now” legendy brytyjskiego rocka, grupy Queen.
Już kiedy wszedł na salę przesłuchań, jurorzy byli pod jego wrażeniem – a zwłaszcza Simon Cowell, który gdy dowiedział się, że Zbyszek jest Polakiem, powiedział: „Też jestem z Polski! Rodzina mojego ojca stamtąd pochodzi”, dodając: „Możemy być spokrewnieni!”.
Gdy Polak zaczął śpiewać, już nic nie mogło go powstrzymać… Jurorzy bez wątpienia byli zaskoczeni jego interpretacją przeboju Queen, co wyraźnie malowało się na ich twarzach. Choreografia pana Zbigniewa również niezaprzeczalnie zrobiła na nich spore wrażenie – Nicole Scherzinger dała się nawet zarazić pozytywną energią i zaczęła klaskać i dodawać Polakowi odwagi, by pokazał jeszcze więcej. Pan Zbigniew nie dał się długo namawiać…
Niestety, choć 40-letni Polak zapewnił jurorom z Simonem Cowellem na czele niezłą rozrywkę, jego występ nie zauroczył sędziów na tyle, by dać mu awans do kolejnego etapu. Tak czy inaczej – ogromne brawa za odwagę! Trzymamy kciuki, by marzenie o międzynarodowej karierze pana Zbyszka jednak się spełniło.
