"Snail Girl" - powolne tempo jako odpowiedź na presję
"Snail girl", czyli "dziewczyna - ślimak", to termin, który zyskał na popularności dzięki pokoleniu Z. Ten trend, zapoczątkowany przez australijską projektantkę mody Siennę Ludbey, polega na spokojnym, systematycznym wykonywaniu obowiązków zamiast szaleńczego tempa pracy i robieniu nadgodzin. Ludbey, założycielka sklepu internetowego Hello Sisi, podkreśla, że bycie "snail girl" nie oznacza całkowitego zaprzestania pracy. Chodzi raczej o to, by nie być dla siebie zbyt surową i priorytetowo traktować równowagę między życiem zawodowym a prywatnym.
fot. Shutterstock
"Cicha rezygnacja" - pasywny opór w miejscu pracy
Kolejnym trendem, który w ostatnim czasie zyskuje na popularności, jest "quiet quitting", czyli "cicha rezygnacja". Ten termin odnosi się do sytuacji, w której pracownik nie jest zadowolony z obecnej pracy, ale zamiast złożyć formalną rezygnację, po prostu przestaje się starać. To forma pasywnego oporu, w której pracownik wykonuje tylko minimalną ilość pracy, aby utrzymać swoje stanowisko. Ten trend jest często wynikiem braku satysfakcji z wykonywanych czynności, niskiego morale w miejscu pracy lub poczucia, że jego wysiłki nie są doceniane.
fot. Shutterstock
"Poniedziałkowe absolutne minimum" - strategia radzenia sobie ze stresem w pracy?
"Bare minimum Monday", czyli "poniedziałkowe absolutne minimum" to jeszcze jedno zjawisko, które jest coraz częstsze wśród młodych pracowników. Ten trend polega na wykonaniu tylko najbardziej podstawowych obowiązków w pierwszym dniu tygodnia pracy. Jest to sposób na uniknięcie stresu i przeciążenia związanego z powrotem do pracy po weekendzie. Ten trend jest często widoczny w miejscach pracy, które nie oferują elastycznych godzin pracy lub możliwości pracy zdalnej.