Poplista

1
sanah Miłość jest ślepa
2
Teddy Swims Bad Dreams
3
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You

Co było grane?

13:22
Nea Some Say
13:25
Jonas Blue / JP.Cooper Perfect Strangers
13:29
Dawid Podsiadło Pięknie płyniesz

Klaudia Halejcio wspomina poród: "Nie chciałam czuć tego bólu"

Klaudia Halejcio wzięła udział w podcaście, w którym opowiedziała o tym, jak przebiegał jej poród. Aktorka wspomniała o tym, że choć sama zadecydowała, że chce rodzić przez cesarskie cięcie, to jednak nie wszystko poszło po jej myśli. Co było nie tak?

Klaudia Halejcio wspomina narodziny swojej córki

Aktorka pojawiła się niedawno w podcaście Ładne Bebe, który prowadzony jest przez Natalię Hołownię i Martynę Wyrzykowską. Halejcio opowiedziała tam o swoim życiu rodzinnym i macierzyństwie. Wróciła również pamięcią do porodu, który nie do końca poszedł tak, jak planowała. Córka Klaudii przyszła na świat w czasie pandemii, kiedy nie wpuszczano na sale partnerów. Jak się okazuje, dla celebrytki brak ukochanej osoby obok był niezwykle trudny do przejścia

To była najgorsza rzecz, że tego partnera nie można było mieć przy sobie. Największa trauma moja, pomijając to, ze na tym stole dostałam ataku jakiejś dziwnej paniki, to to, że jego nie było.

Jak wyglądał poród Halejcio?

Celebrytka urodziła przez cesarskie cięcie i sama przyznała, że było to jej pragnienie. W rozmowie opowiedziała o tym, jak wspomina sam moment, kiedy wszystko się zaczęło:

Ja bardzo chciała rodzić cesarką, nie chciałam czuć tego bólu. Chociaż dostałam takiego ataku, takiej histerii na tym stole (…) oni mnie trzymali, żebym ja się uspokoiła, bo ze stresu mi ciało samo zaczęło chodzić, nie byli mi wstanie zastrzyku zrobić. (…) Dostałam ataku stresu (…) Ja mówię „nie dam rady, tam jest sufit, lustro, ja wszystko widzę”, a tam już taka akcja porodowa się dzieje, wszyscy byli tak zestresowani. Trzeba mi to zasłonić, bo ja nie mogę tego widzieć. Oni mi baldachimy robili, żebym nie widziała rozcięcia brzucha.

Aktorka przyznała, że cesarki nie wybrała od razu. Na początku intensywnie przygotowywała się do porodu naturalnego przy pomocy uroginekologa. Powodem, dlaczego zmieniła zdanie, były historie kobiet, które przeszły przez poród traumatycznie z różnego rodzaju uszkodzeniami fizycznymi w obrębie krocza.

Ja się przygotowywałam, żeby rodzić naturalnie, chodziłam do uroginekologa, tam Ci wszystko rozmasowuje, żeby wszystko dobrze się ułożyło, ćwiczenia, co robić, jak robić… Aż w pewnym momencie moja przyjaciółka, która ma swoje kliniki, mówi „ale jak Ty będziesz rodzić”, ja mówię „naturalnie, po co tu się ciąć”. Ona zajmuje się plastyką i jak ona zaczęła mi opowiadać, jakie kobiety mają traumy, znam historię mojej siostry, która była dosyć tragiczna przy porodzie… jak ona mi mówiła, że tam jej wszystko popękało. Dostałam pakiet dużej ilości prawdziwych historii.

Po tym Halejcio zdecydowała się jednak na poród przez cesarkę.

W pewnym momencie pomyślałam, że w tym wszystkim jestem ja, może to będzie lepsze dla mnie, będzie mniej spektakularnych nieprzewidzianych rzeczy.

W rozmowie Halejcio opowiedziała też o tym, że miała problem z lekarzem. Choć miała wybranego doktora, to finalnie, na skutek różnych wypadków, trafiła na kogoś, kogo nie znała. I to ten aspekt Klaudia wspomina bardzo źle – czuła, że lekarz jest wkurzony na każde pytanie, jakie zadała.

Ja zadawałam pytania, jak to będzie wyglądać, gdzie mnie przewieziecie…to był czas pandemii i wszyscy byli tak zestresowani i nie można było wpuszczać partnerów, a ona mnie tak traktowała, jakby wkurzona była jakimkolwiek pytaniem, a wydaje mi się, że moje pytania były dosyć sensowne, nie było ich zbyt wiele, były one konkretne i dostawałam rykoszetem po głowie, że powinnam to wiedzieć.

Polecamy