Sława Mikołajczyk nie żyje
W czwartek do mediów dotarła niezwykle smutna wiadomość o śmierci Sławy Mikołajczyk. Wokalistka występowała z wieloma polskimi zespołami, m.in. z grupą Trubadurzy, a także towarzyszyła zmarłemu przed ponad dwoma laty Krzysztofowi Krawczykowi w jego trasie po Stanach Zjednoczonych. O odejściu Mikołajczyk napisali w mediach społecznościowych m.in. jej znajomy Zbigniew Rabiński oraz Marian Lichtman z Trubadurów.
Odeszła nasza wspaniała piosenkarka Sławka Mikołajczyk, pierwsza solistka Trubadurów. Jest nam bardzo smutno – napisał na Facebooku ten drugi.
Sława Mikołajczyk i Trubadurzy
Sława Mikołajczyk debiutowała w pierwszej połowie lat 60. Występowała z licznymi zespołami: Luxemburg Combo, Karmazyn, Nastolatki, Ricercar 64, Trubadurzy, Izomorf 67, Kanon Rytm, Quorum, Ptaki, Czerwono-Czarni, Pro Contra oraz Krystof Band.
Najlepiej znana była jako wokalistka kultowej formacji Trubadurzy. Do grupy dołączyła w 1965 roku. Już ze Sławą Mikołajczyk w składzie zespół z utworem „Ondraszku, Ondraszku” zdobył nagrodę za debiut na festiwalu w Opolu. Jeszcze w tym samym roku Trubadurzy zarejestrowali kilkanaście nagrań radiowych. Mikołajczyk uczestniczyła też w nagraniu kilku utworów na potrzeby serialu „Wojna domowa”.
W 1967 roku, wraz z Krzysztofem Krawczykiem i Marianem Lichtmanem, dołączyła do nowo powstałej grupy Izomorf 67, którego działalność nie trwała jednak długo. Ponownie stanęła na scenie z Krawczykiem w latach 80. podczas jego trasy po Stanach Zjednoczonych, jako chórzystka zespołu Krystof Band. Potem zrezygnowała ze śpiewania i skupiła się na życiu rodzinnym.
Sława Mikołajczyk zmarła 22 listopada 2023 roku. Jak ujawnił w rozmowie z „Faktem” Zbigniew Rabiński, kilkanaście dni wcześniej zachorowała na tyle poważnie, że musiała być hospitalizowana.
Gdy ze Sławą było źle i leżała w szpitalu, zawiadomiono jej jedynego syna o złym stanie zdrowia mamy. On mieszka w Irlandii, ale natychmiast zorganizował wszystko i przyleciał. Sława była nieprzytomna. Gdy syn przyjechał i wraz z bliskimi stanął przy jej łóżku, ona na moment odzyskała przytomność. Porozmawiała z nim chwilę, pożegnała się i tego samego dnia zmarła. To było tak, jakby na niego czekała – wyznał znajomy artystki.