Wittenoom – miasto wymazane z map
Wittenoom to miasto w Australii, które leży 1420 kilometrów od Perth. Niegdyś zamieszkiwane normalnie, dziś – kompletnie opustoszałe. Żeby dowiedzieć się dlaczego, trzeba poznać jego historię. W górach Hamersley, gdzie znajduje się miejscowość, w 1915 roku odkryto bogate złoża krokidolitu. W Wittenoom otwarto kopalnię tego surowca, a niedługo później, bo 2 maja 1950 roku, osada wokół niej otrzymała prawa miejskie. Już wtedy pojawiały się głosy o tym, że powietrze w tym miejscu jest szkodliwe. Inspektor sanitarny zawiadomił nawet Departament Zdrowia Australii Zachodniej o możliwości występowania pylicy azbestowej wśród górników. Udokumentowano nawet przypadek międzybłoniaka, czyli nowotworu złośliwego, na którego zapadła jedna z osób.
Miasto wymazane z map
Kopalnie w Wittenoom zamknięto w 1966 roku. Do tego czasu mieszkańcy i robotnicy byli wystawieni na szkodliwe działanie pyłu azbestowego. W 2006 roku rząd Australii postanowił na dobre rozwiązać sprawę – miasto wymazano ze znaków, drogowskazów i map. Postępująca modernizacja dróg w innych częściach kraju sprawiła, że ruch w okolicach Wittenoom zminimalizował się. W 2019 roku przyjęto ustawę, która usprawniła wykupienie gruntów od właścicieli. Wtedy miejscowość oficjalnie zamieszkiwała jedna osoba.
Miasto-widmo zostało "usunięte". W tamtejszych kopalniach wciąż jednak zalegają złoża azbestu. W Wittenoom pojawiają się turyści, którzy są spragnieni ekstremalnych wrażeń. Na teren miejscowości wchodzą jednak na własne ryzyko.